https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kombinezon Małysza na aukcję dla Michałka

Monika Pawłowska
Apoloniusz Tajner przekazuje kombinezon Adama Małysza Mirosławowi Semikowi, komendantowi policji z Brzeszcz
Apoloniusz Tajner przekazuje kombinezon Adama Małysza Mirosławowi Semikowi, komendantowi policji z Brzeszcz archiwum
Michałek Grzesik z Babic (pow. oświęcimski), choć urodził się z połówką serduszka, może mówić o wielkim szczęściu. Jego los poruszył do głębi tysiące osób, które za pośrednictwem "Gazety Krakowskiej" śledzą jego walkę o życie. Wśród nich znaleźli się nawet Adam Małysz, nasz "Orzeł z Wisły", oraz jego były trener Apoloniusz Tajner!

- Kiedy usłyszałem historię tego chłopczyka, od razu pomyślałem, że można mu pomóc - mówi Apoloniusz Tajner.- Rozmawiałem o tym z Adamem. Od razu zdecydował, że przekaże na licytację swój kombinezon narciarki, w którym skakał w poprzednim sezonie.

Ofiarowany kombinezon trafił już do redakcji "Gazety Krakowskiej" w Oświęcimiu. To tak zwany wyskakany kombinezon, jak go określa Tajner. Oznacza to, że Adam Małysz używał go blisko 60 razy, nieraz stając w nim na podium. To unikatowy egzemplarz, głównie za sprawą dedykacji, którą Małysz własnoręcznie złożył na prawej nogawce. Napisał specjalnie dla Michałka srebrnym flamastrem znamienite słowa: "Ze sportowym pozdrowieniem i życzeniami zdrowia". Na dodatek na lewym rękawie swój autograf złożył również Apoloniusz Tajner.

Zobacz także: Chory Michałek z Babic został już ochrzczony

W pozyskaniu tego cennego daru swój wielki wkład miał Mirosław Semik, komendant Komisariatu Policji w Brzeszczach, stały Czytelnik "Gazety Krakowskiej". Długo się zastanawiał, jak może wesprzeć chłopca. Był pod wielkim wrażeniem, gdy usłyszał, że sam kardynał Stanisław Dziwisz przekazał na licytację "Gazety Krakowskiej" swój zegarek z ingresu. Zegarek został wylicytowany za 10 tys. 900 zł i te pieniądze trafią na leczenie Michałka.

- Szukałem wśród swoich znajomych znanych osób, które mogłyby pójść śladem kardynała Dziwisza. Tak się złożyło, że znam Apoloniusza Tajnera - mówi Mirosław Semik.

Natychmiast chwycił za telefon. Opowiedział całą historię chorego chłopca spod Oświęcimia. To ujęło za serce obecnego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Komendant Semik wybrał się do Wisły i odebrał kombinezon. Razem z nim otrzymał też plakat z reprezentacją skoczków, podpisany przez Adama Małysza, oraz bogato ilustrowany album poświęcony jego karierze. Wszystkie te dary dostarczył do naszej redakcji.


Zobacz także: Chory Michałek z Babic został już ochrzczony

- Liczę, że wasza aukcja będzie tak samo udana jak poprzednia - mówi Mirosław Semik. - Wierzę, że fani Adama nie zawiodą. Kombinezon sam w sobie ma dużą wartość kolekcjonerską, a przede wszystkim trzeba pamiętać, że chodzi tu o dziecko.

**

Aukcja

** kombinezonu ruszy niebawem. Szczegóły podamy w przyszłym tygodniu.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Autorka
Dziękuję za zainteresowanie. Proszę o telefon do redakcji GK w Oświęcimiu. Pozdrawiam
j
january
Szanowna Pani Moniko!

Zajęła się Pani dość skomplikowanym tematem. Sugeruje rozszerzyć wiedzę na temat operacji HLHS w Polsce. Sugeruje wyjść poza artykuły publikowane w GK, ponieważ odnoszę wrażenie, że są one tendencyjne. Proponuje uzyskać informacje w najbliższym Pani ośrodku - Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej w Krakowie. Nie rozumiem dlaczego ani słowa nie pisze Pani o alternatywach dla tego malucha? W Polsce jest już kilka ośrodków od lat operujących zpowodzeniem HLHS, więc dla mnie pytanie podstawowe brzmi:- dlaczego Monachium?
Aby nie było wątpliwości - całym sercem życzę Michałkowi i jego rodzicom jak najlepiej sam mam córeczkę z HLHS.
Piszę ten komentarz, ponieważ dostrzegam brak w rzetelnej informacji - która proszę mi wierzyć jest bardzo cenna, zwłaszcza w dniu w którym pierwszy raz wyszukujemy wszystkiego na temat "HLHS".

Pozdrawiam
j
january
Tylko dlaczego maluch musiał rodzić się w Monachium i tam ma przechodzić operacje, gdzie za wszystko trzeba zapłacić niemieckiemu szpitalowi? W Polsce już od dawna wykonywane jest 3 etapowe leczenie "połówkowych serduszek", leczenie takie jest w całości opłacane przez NFZ. Wyniki Polskich lekarzy w tej dziedzinie są jednymi z najlepszych na Świecie. Podejmujący się operowania Michałka w Monachium profesor Edward Malec Sam operował dzieci w Polsce - był jednym z pionierów, uratował bardzo wiele małych serduszek. Teraz profesor operuje w Monachium i każda operacja kosztuje kwoty, które "normalni ludzie" są w stanie jedynie zebrać od innych. Pytanie tylko - dlaczego nie operują dzieci w Polsce? Nie musieli by na ten cel zbierać pieniędzy, bo jak napisałem operacje są pokrywane przez NFZ - są to operacje ratujące życie, więc nie ma możliwości aby np. limit na dany rok "wyczerpał się".
Bardzo pochwalam i chętnie wspieram wszelkie zbiórki zwłaszcza na rzecz chorych dzieci dla których JEDYNYM RATUNKIEM jest uzbieranie dużej kwoty na lekarstwa, zabieg, itp.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska