Szef bocheńskich policjantów wykazał się w roli strażaka. Gdy zobaczył płonący autobus komunikacji miejskiej, złapał w ręce gaśnicę i jako pierwszy zaczął gasić pojazd.
Na ulicy Karosek w Bochni zapalił się autobus. Za pojazdem, z którego komory silnika wydobywał się gęsty dym, jechał samochodem komendant bocheńskiej policji, podinsp. Mariusz Dymura. Jak informuje Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy miejscowej komendy, szef mundurowych złapał za gaśnicę i ruszył do akcji. Dopiero po chwili z odsieczą nadszedł mu kierowca autobusu. Pasażerowie, tak czy owak, musieli się przesiąść.
Z kolei niedawno doszło do pożaru autokaru na drodze K-94, na odcinku bocheńskiej obwodnicy, gdzie doszczętnie spłonął autokar jadący do Gorlic. W tamtym przypadku nie udało się uratować autokaru. Tam jednak zabrakło szefa policji.
Dlaczego wprowadzacie ludzi w błąd?Tego dnia ja jechałem za autobusem który się zapalił.Kiedy zapaliło się webasto w autobusie zatrzymałem się za nim i wybiegłem go gasić.Pan policjant dołączył do mnie chwilę po tym jak zgasiłem pierwszy ogień.Wyciągacie na piedestał komendanta a zapominacie o zwykłych ludziach.Ja nie oczekuję pochwał.Zrobiłem to co każdy by zrobił.Mam zdjęcia które to pokazują.Nie jechałem sam.Piszcie prawdę...Marek