Rozjazd, czyli urządzenie do zmiany kierunku przejazdu pociągu na inny tor, uszkodził o trzeciej nad ranem skład towarowy. - Urządzenie trzeba było wymienić na nowe - wyjaśnia Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Przejazd na linii Tarnów - Kraków był zamknięty do 8.30, czyli w godzinach, kiedy pociągami podróżuje największa liczba osób dojeżdżających do pracy w Krakowie. Wczoraj dodatkowo dołączyli do nich młodzi ludzie, którzy chcieli dostać się do szkół na inaugurację nowego roku.
- Niemal od razu zapadła decyzja o uruchomieniu komunikacji zastępczej - mówi Mirosław Siemieniec. Normalnie ruch zostałby przerzucony na drugi (rezerwowy) tor, jednak w tym momencie jest on rozkopany i było to niemożliwe.
Podstawione autobusy kursowały kilkanaście kilometrów - na odcinku pomiędzy Bochnią a Kłajem. Przymusowa przesiadka dosięgła w sumie pasażerów dziesięciu pociągów lokalnych oraz dwóch dalekobieżnych - obsługiwanych przez PKP InterCity, którzy autobusem musieli pokonać całą trasę z Tarnowa do Krakowa.
- Najwięcej czasu zajmowało samo przesiadanie się. Stąd niektóre kursy miały nawet kilkudziesięciominutowe opóźnienia - przyznaje Siemieniec.
Do awarii doszło w najgorszym momencie. Wczoraj (w nocy z niedzieli na poniedziałek) wszedł w życie nowy rozkład jazdy. Nie wszyscy pasażerowie zdążyli zaznajomić się z nowymi godzinami odjazdów pociągów, stąd nie wszyscy zdążyli wczoraj na czas do pracy i szkoły.
- Przyszedłem kupić bilet na pociąg do Wrocławia, ale po wizycie na dworcu poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie pojechać tam samochodem - mówił wczoraj poirytowany Jan Gerlach, emeryt.
Tarnowianin szukał okienka z informacją, w którym mógłby liczyć na pomoc w zaplanowaniu podróży. Bez powodzenia - zostało ono bowiem zlikwidowane, a w kasach informacji nie udzielają. Pozostało mu jedynie analizowanie samemu świeżo wywieszonych kart z nowym rozkładem jazdy.
- Kiedyś mogłem przebierać w pociągach do Wrocławia. Dzisiaj, o zgrozo, nie ma już ani jednego bezpośredniego połączenia z Tarnowa - zauważa. Trzeba się kilka razy przesiadać, a podróż do stolicy Dolnego Śląska zajmuje w niektórych przypadkach więcej czasu niż nad morze - nawet 13 godzin.
Co zmieniło się w rozkładzie?
Nowy, obowiązujący od 2 września, rozkład jazdy pociągów wprowadził generalnie kilku-, góra kilkunastominutowe przesunięcia w godzinach odjazdów większości pociągów. Na kilku remontowanych odcinkach, gdzie jest w tym momencie dostępny wyłącznie jeden tor, niektóre kursy odbywać się będą specjalnie podstawianymi autobusami. Tak jest m.in. w przypadku jednego z pociągów na trasie Tarnów - Kraków oraz pięciu innych, które w dniach 9-20 września kursować będą na trasie Tarnów - Krynica, na odcinku z Rytra do Krynicy. Kolejna zmiana rozkładu planowana jest20 października.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+