Bocianie gniazda na tle tatr. Co za widoki!
Kliknij w przycisk "zobacz galerię", aby obejrzeć zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Fotografia, która budzi największe emocje, przedstawia bociana przynoszącego pokarm do swojego gniazda. Jak wypatrzyłeś ten moment?
Jan Ulicki: fotografia krajobrazowa jest sztuką cierpliwości. Aby wykonać to zdjęcie musiałem cierpliwie czekać w gotowości, aż "facet bocian" wróci do gniazda. Przy tym konkretnym gnieździe byłem już kilka razy i dzięki wielogodzinnym obserwacjom zdążyłem mniej więcej poznać zachowanie bocianów. Co jakiś czas bocian wylatuje na "polowanie". Czasem wraca po upływie pół godziny, czasem szybciej, czasem później. Nieraz przynosi gałązki do budowy gniazda, a czasem pożywienie dla swojej wybranki lub dla potomstwa. Pozostaje zatem być stale w gotowości, mieć przygotowany kadr i wypatrywać wracającego bociana. A jak się już zbliża do gniazda, pozostaje tylko kwestia umiejętności i ustawień aparatu by odpowiednio złapać fotografowaną scenę w kadrze.
Zaobserwowałeś też rodzinę, która kończy budować gniazdo. Jaka historia kryje się za tym zdjęciem?
Jan Ulicki: Z racji zamiłowania do krajobrazu często jeżdżę z Krakowa w rejony Podhala. A jak już tam jadę to zazwyczaj przejeżdżam przez okolice Gronkowa, gdzie znajduje się właśnie to piękne gniazdo. Jeśli tylko mam czas i są dobre warunki (odpowiednia przejrzystość powietrza, żeby z daleka było widać Tatry) to zawsze przystaję przy tym miejscu i obserwuję moich bocianich przyjaciół. Jest też dość śmieszny akcent tych zdjęć. Przez to, że miejsce z gniazdem jest przy drodze, a ja mam potężny teleobiektyw to często kierowcy zwalniają myśląc, że jestem policjantem, który "suszy" :)
Skąd pomysł na fotografowanie bocianów na tle Tatr?
Jan Ulicki: Jestem na Podhalu co najmniej kilkanaście razy w roku, więc stale szukam ciekawych miejsc pod zdjęcia. Bociany są bardzo wdzięcznym tematem. Same w sobie są pięknymi modelami, a gdy udaje się je złapać na tle Tatr to zazwyczaj uzyskujemy przysłowiowego "sztosa".
Zobacz więcej pięknych zdjęć Jana Ulickiego. Kliknij poniżej
