Fatalnie wypadł w meczu trzeciej kolejki grupy mistrzowskiej zespół Bruk-Betu Termaliki, który został rozgromiony (0:6) w stolicy przez drużynę mistrza Polski Legię Warszawa.
Niecieczanie w trzech meczach w czołowej ósemce nie zdobyli jeszcze ani jednego punktu i nie strzelili rywalom żadnej bramki.
- Niestety, znów zabrakło nam koncentracji w pierwszych minutach spotkania - przyznaje obrońca „Słoników” Przemysław Szarek, który wrócił do podstawowego składu po pauzie za żółte kartki. - To już trzeci, kolejny mecz z czołową drużyną ekstraklasy, w którym tracimy bramkę na początku spotkania. Taki cios w konfrontacji z tak mocnymi zespołami jak Lechia, Lech i Legia nie pozostaje później bez wpływu na postawę drużyny w kolejnych minutach gry.
Śmiało można powiedzieć, że niecieczanie dostali od Legii surową lekcję, z której w przyszłości powinni jednak wyciągnąć wnioski. - Dla mnie, młodego zawodnika, ten mecz na Łazienkowskiej był niesamowitym zderzeniem z rzeczywistością - podkreśla Szarek. - Wiem, że zagraliśmy dużo słabiej niż rywale, ustępowaliśmy niemal w każdym elemencie drużynie mistrza Polski, ale grając przeciwko tak dobrym zawodnikom ofensywnym jakich ma Legia, sporo się nauczyłem. Nasz niedzielny mecz w stolicy można porównać do pierwszych występów Legii w fazie grupowej Ligi Mistrzów, kiedy to wysoko i w złym stylu przegrała na własnym boisku z Borussią Dortmund 0:6.
W kolejnych meczach warszawianie wyciągnęli jednak wnioski z tej lekcji i grali już dużo lepiej, osiągając zdecydowanie korzystniejsze wyniki. Wierzę, że podobnie będzie z naszą drużyną. Wyciągniemy odpowiednią naukę z porażki w stolicy i w kolejnych meczach grupy mistrzowskiej jeszcze się odbudujemy i powalczymy o wyższe miejsce w tabeli niż ósme, które teraz zajmujemy - deklaruje młody obrońca.
Można przypuszczać, że słaba postawa niecieczan w meczach w tej fazie sezonu wynika po pierwsze z klasy rywali, z jakimi przyszło im dotychczas rywalizować, a po drugie z faktu, że spotkania nie mają już takiej stawki jak choćby te kończące część zasadniczą rozgrywek.
- Przystępując do każdego kolejnego meczu jesteśmy bardzo zmotywowani, ale powtórzę to raz jeszcze, że szybko stracone bramki miały ogromny wpływ na przebieg każdego z tych trzech meczów - mówi Szarek. - Wiadomo, że nie walczymy o miejsce na podium, ale wbrew temu, co słychać w mediach, nie jest nam obojętne to, czy zakończymy rozgrywki na piątym czy na ósmym miejscu. Walczymy o jak najwyższą lokatę w tabeli, a poza tym wielu chłopakom kończą się w tym sezonie kontrakty z Bruk-Betem Termalicą i także starają się o ich przedłużenie. W rywalizacji z sąsiadami w tabeli stać nas na dużo lepszą grę, dlatego już w środę w meczu wyjazdowym z Pogonią Szczecin postaramy się zrehabilitować za słaby występ w stolicy i zdobyć pierwsze punkty w grupie mistrzowskiej - zapewnia obrońca „Słoników”.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska