Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bruk-Bet Termalica Nieciecza. „Słonie” pokonały Znicz, ale problemy pozostały

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bruk Bet Termalica Nieciecza
Jeden gol wystarczył, żeby ekipa Bruk-Betu Termaliki ograła beniaminka I ligi z Pruszkowa. Nie był to jednak wielki mecz „Słoni”, a o wynik musieli drżeć do końca, choć Znicz długo grał w dziesiątkę.

Oba zespoły przystępowały do tego spotkania po dwóch kolejnych porażkach. Obie strony miały też ochotę na przełamanie tej passy. Faworytem były „Słonie”, ale nie był to porywający mecz w ich wykonaniu. Można nawet powiedzieć, że podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego przełamali się jeśli chodzi o wynik, ale na pewno sporo problemów z poprzednich meczów zostało.

Pierwsi w tym meczu stuprocentową okazję mieli gości. Konkretnie Jakub Wójcicki, który w 18 min po serii błędów obrony niecieczan znalazł się sam przed Tomaszem Loską. Piłkarz Znicza strzelił jednak źle i nie trafił nawet w bramkę.

To na gościach zemściło się bardzo szybko, bo już pięć minut później przegrywali. Bruk-Bet miał w tej sytuacji mnóstwo szczęścia, ale koniec końców zdobył gola. A było tak: z dystansu uderzył Rajko Rep i był to w sumie nieudany strzał, bo trafił w Dmytro Juchymowycza. Szczęście gospodarzy polegało jednak na tym, że po tym odbiciu piłka poleciała lobem i spadła akurat w miejsce, gdzie nadbiegał Artem Polarus. Strzał głową do siatki w tej sytuacji pozostał formalnością.

W pierwszej połowie Bruk-Bet miał jeszcze jedną okazję, gdy z dystansu mocno i celnie strzelał Andrij Dmobrowskyj. Tym razem jednak dobrze w bramce zachował się Miłosz Mleczko i gola nie było.

W drugiej połowie spory wpływ na przebieg meczu miała sytuacja z 50 min. To wtedy Wojciech Błyszko sfaulował Jakuba Braneckiego. Sędziujący mecz Tomasz Wajda początkowo ukarał piłkarza Znicza żółtą kartką. Wezwany przed monitor, zobaczył sobie jednak całą sytuację i ostatecznie odesłał Błyszkę do szatni z kartką czerwoną.

Gospodarze uznali najwyraźniej, że w takiej sytuacji nic złego ich nie może spotkać i przez to narobili sobie nieco problemów, bo Znicz w dziesiątkę wcale nie miał zamiaru się poddać. Kilka razy zakotłowało się na przedpolu bramki „Słoni” i defensywa gospodarzy musiała się mocno napracować.

Z drugiej strony boiska brakowało natomiast jednego, drugiej bramki, która zamknęłaby sprawę. Swoje szanse mieli Adam Radwański czy Kacper Karasek, ale szwankowała skuteczność. Gospodarze drżeli zatem do końcowych minut o wynik, ale ostatecznie utrzymali nikłe prowadzenie.

Bruk-Bet Termalica - Znicz Pruszków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Polarus 23.
Bruk-Bet: Loska - Wolski (60 Zawijśkyj), Kasperkiewicz, Spendlhofer, Hilbrycht - Fassbender (69 Karasek), Dombrowskyj, Rep (75 Ambrosiewicz), Polarus (75 Wacławek) - Purece (60 Radwański), Branecki.
Znicz: Mleczko - Proczek (53 Krajewski), Juchymowycz, Błyszko, Grudziński, Moskwik (69 Tabara) - Pomorski (75 Nowak), Tkaczuk, Nagamatsu - Wójcicki (53 Wawszczyk), Czarnowski (53 Kendzia).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Wolski, Wacławek - Juchymowycz, Proczek, Nowak, Mleczko. Czerwona kartka: Błyszko (50, faul). Widzów: 1821.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska