Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bruk-Bet Termalica Nieciecza. „Słonie” prowadziły w Opolu, ale ostatecznie górą był lider I ligi

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Odra Opole pokonała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 2:1. Z przebiegu gry „Słonie” mogły się pokusić przynajmniej o remis, ale o ich porażce przesądził prosty błąd w ostatnim kwadransie meczu.

Mecz toczył się w bardzo trudnych warunkach. Przed pierwszym gwizdkiem mocno w Opolu padało, boisko było bardzo grząskie, co niejako wymuszało grę prostszymi środkami.

Początek był dość wyrównany, ale jeśli chodzi o ataki, to bardziej przekonywał zespół Bruk-Betu Termaliki. Co prawda dwie pierwsze szanse na gole miała Odra, ale później groźniejsi byli goście. W 7 min Morgan Fassbender uderzył mocno i celnie, ale Artur Haluch efektowną paradą zażegnał niebezpieczeństwo.

Z kolei w 18 min w polu karnym Odry powstało ogromne zamieszanie. Kilku piłkarzy Bruk-Betu usiłowało znaleźć lukę, ale koniec końców gospodarze wybronili się w tej sytuacji.

Trzy minuty później „Słonie” stanęły przed bardzo dobrą szansą na objęcie prowadzenia. W polu karnym Adrian Purzycki spóźnił się z interwencją i zamiast w piłkę trafił w nogę Jakuba Braneckiego. Prowadzący mecz Wojciech Myć nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Po chwili pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał Wiktor Biedrzycki.

Bruk-Bet nie nacieszył się długo tym prowadzeniem. Owszem jeszcze przez moment goście mieli inicjatywę, ale Odra szybko opanowała sytuację. W 35 min z rzutu rożnego dośrodkował Tomas Mikinić. W polu karnym piłkę trącił głową Piotr Żemło, a Taras Zawijskyj próbował uprzedzić Jiriego Pirocha. Ukrainiec zrobił to jednak tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej bramki.

Po przerwie do ataku ruszyła niemal od razu Odra. Już na początku tej połowy świetną okazję na gola miał Borja Galan. Bruk-Bet od straty gola uratowało tak naprawdę tylko to, że Hiszpan źle przyjął piłkę.

W kolejnych minutach mieliśmy dużo gry w środku pola, długie podania i jeśli jakieś zagrożenie - głównie pod bramką gości - to po stałych fragmentach gry.

W 74 fatalny błąd popełnił jednak Maciej Ambrosiewicz, który zbyt łatwo dał się ograć przy linii bocznej Dawidowi Czaplińskiemu. Ten ruszył na bramkę Bruk-Betu sam, wyciągnął z niej Tomasza Loskę, by dograć piłkę na środek do Galana, który musiał już tylko kopnąć piłkę do pustej bramki, co oczywiście zrobił bez problemu.

Bruk-Bet nie był już w stanie odmienić losów tego meczu. Goście tak naprawdę dopiero w samej końcówce stworzyli sobie jakiekolwiek sytuacje. Najpierw z bliska nie zdołał wepchnąć piłki do siatki Kacper Karasek. Następnie Artur Haluch obronił uderzenie z woleja Tarasa Zawijskyja, a w ostatniej akcji meczu po strzale głową nieznacznie pomylił się Andrzej Trubeha.

Odra Opole - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Biedrzycki 23 karny, 1:1 Zawijskyj 35 samob., 2:1 Galan 74.
Odra: Haluch - Żemło, Kamiński, Piroch, Szrek - Mikinić (67 Czapliński), Niziołek, Purzycki, Galan, Surzyn - Sula.
Bruk-Bet Termalica: Loska - Zawijskyj, Biedrzycki, Spendlhofer, Hilbrycht - Radwański (84 Polarus), Nowakowski (61 Karasek), Dombrowskyj, Trubeha, Fassbender (61 Ambrosiewicz; 79 Purece) - Branecki (79 Jakubik).
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Żółte kartki: Purzycki, Żemło - Biedrzycki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska