WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Do tej pory można mówić, że wyniki obu zespołów są poniżej oczekiwań. W obu klubach nikt przed startem sezonu nie krył planów awansu do ekstraklasy. Na dzisiaj sytuacja jest jednak taka, że zarówno Bruk-Bet Termalica jak i Wisła są nawet poza strefą barażową. O ile jeszcze „Biała Gwiazda” jest dość blisko szóstej pozycji, nawet w jej zasięgu jest miejsce dające bezpośredni awans, tak Bruk-Bet ugrzązł mocno w środku tabeli, a ostatnio w dramatycznych okolicznościach przegrał mecz w Tychach z GKS-em, gdzie jeszcze w dziewiątej doliczonej minucie prowadził 2:1! Po tym spotkaniu nie mógł uwierzyć w to, co się stało trener Mariusz Lewandowski. Mówił m.in.: - Porażki bolą, ale takie bolą bardzo i dotkliwie, bo mieliśmy mecz pod kontrolą w pierwszej połowie. Graliśmy to, co sobie zakładaliśmy. Zespół GKS-u nie stwarzał zagrożenia. Wiedzieliśmy, że są groźni po stałych fragmentach gry. Najgorsze było to, że wyszliśmy na drugą połowę i całkowicie nasza gra się zmieniła. Zaczęliśmy za bardzo walczyć, za bardzo wciągać się w grę GKS-u, co było im na rękę. A my powinniśmy grać spokojnie, udokumentować to trzecią bramką. Nie możemy wypuszczać trzech punktów na wyjeździe, gdy mamy dwie bramki do przerwy i wszystko pod kontrolą.
Dla Bruk-Betu mecz z Wisłą będzie okazją do poprawy nastrojów. Tyle, że ta przyjedzie do Niecieczy mocno podbudowana wygraną z innym GKS-em, tym z Katowic. Okoliczności obu meczów były zresztą podobne. Tyle, że w Krakowie to „Biała Gwiazda” strzeliła dwa gole w doliczonym czasie i wygrała 3:2. Trener Wisły Radosław Sobolewski nie kryje, że ta wygrana dla jego drużyny ma znaczenie również od strony mentalnej. Mówi o tym: - To cały czas wpajam zespołowi, że my musimy grać do końca. Piłkarz Wisły musi pokazywać w tym aspekcie mental na najwyższym poziomie. Bardzo cieszy mnie, że w końcówce udało nam się przechylić losy spotkania na naszą korzyść. Można powiedzieć, że tak naprawdę to był pierwszy mecz, gdy szczęście nam dopisało.
Szczęście wiślakom dopisało też w kwestii rehabilitacji Angela Rodado. Hiszpan po tym jak uszkodził staw skokowy miał nie grać już do końca roku. Diagnoza w tym przypadku na szczęście nie sprawdziła się do końca i po krótkiej, intensywnej rehabilitacji Rodado jest już do dyspozycji Sobolewskiego. To znacząco wzmocni siłę ognia „Białej Gwiazdy”.
- Angel jest w stu procentach gotowy. Chłopcy go na treningach bardzo mocno przetestowali. Noga wytrzymała i to na pewno cieszy, więc czuje pewność. Sam się rwie do gry i pokazuje taki naprawdę mocny charakter. Widzę jak bardzo chce pomóc jeszcze w tej końcówce roku zespołowi - mówi szkoleniowiec Wisły.
Nie do końca natomiast jest dobra sytuacja kadrowa jeśli chodzi o innych piłkarzy. Z gry w Niecieczy wyłączeni są pauzujący za kartki Joseph Colley oraz kontuzjowani David Junca, Roman Goku i Michał Żyro. Przeziębiony jest Igor Łasicki, a problemy natury żołądkowej trapią wciąż Jakuba Krzyżanowskiego, który nie może się z nimi uporać od powrotu z mistrzostw świata U-17 w Indonezji. Wisła ma jednak na tyle szeroką kadrę, że Sobolewski ma kim zastąpić zawodników, którzy w Niecieczy nie wystąpią.
- Żony i dziewczyny Hiszpanów z Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach piłkarzy
- Nowe wyceny piłkarzy Wisły. Sprawdź, ile jest warta drużyna po letnich transferach
- Wisła Kraków. Transfery byłych piłkarzy Wisły. Lato 2023
- Nowa wycena Cracovii z Kamilem Glikiem. Sprawdź, jaka jest wartość piłkarzy "Pasów"
- Nowy piłkarz Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach. Hiszpan stał się podporą drużyny
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
