FLESZ - Sypią się mandaty za łamanie obostrzeń
Medycy alarmują, że tak źle nie było od początku pandemii. Mali pacjenci ciężej niż jeszcze kilka miesięcy temu przechodzą COVID-19. Mają zajęte płuca, wymagają tlenoterapii. Na ciężki przebieg choroby są szczególnie narażone dzieci z chorobami przewlekłymi.
Dr Lidia Stopyra, szefowa oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie przyznaje, że pod opiekę tej placówki trafia w ostatnim czasie bardzo dużo dzieci z COVID-19.
- Fala bardzo szybko narasta. Jesienią też mieliśmy dużo dzieci na oddziale, ale kolejni pacjenci napływali stopniowo. Teraz z dnia na dzień mamy tak duży wysyp zakażeń wśród nieletnich, że dzisiaj miałam dwanaście wypisów, a dziesięć kolejnych przyjęć. Robimy nowe miejsca i natychmiast są one zapełniane przez kolejnych pacjentów - mówi Stopyra.
Potwierdza też, że faktycznie dzieci coraz ciężej przechodzą COVID-19. - Na północy Polski odnotowano pierwszy przypadek, gdzie mały, dwuletni pacjent musiał zostać podłączony do respiratora. Z kolei w naszym szpitalu coraz częściej dzieci spełniają kryteria do włączenia leczenia remdesivirem. To lek, który pomaga w walce z koronawirusem, ale do tej pory jego podania wymagali jedynie dorośli w cięższych stanach - dodaje lekarka.
Jakie są objawy cięższego przebiegu COVID-19 u dzieci?
- Mali pacjenci mają zmiany w płucach o dużym zaawansowaniu. Najcięższe przebiegi obserwujemy u kilkutygodniowych, kilkumiesięcznych dzieci. Wymagają przede wszystkim monitorowania, gdyż w każdej chwili mogą się pogorszyć, może u nich nastąpić groźny w skutkach bezdech – wylicza dr Stopyra.
Ale dzieci nie tylko ciężko przechodzą COVID-19. Cierpią również na PIMS, czyli tak zwany zespół pocovidowy.
- Do naszego szpitala trafiają dzieci z różnymi objawami PIMS. Czasami są na tyle łagodne, że wystarczy poinformować rodziców o tym, jak mają dalej postępować ze swoimi pociechami, czym je leczyć, ale zdarza się, że mali pacjenci wymagają hospitalizacji. Wtedy część dzieci zostaje u nas, inne trafiają do Szpitala im. Żeromskiego - mówi nam Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka prasowa Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Dodaje, że natężenia problemu lekarze spodziewają się za kilka tygodni.
Dlatego też do zarówno w szpitalu Żeromskiego jak i Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym im. św. Ludwika w Krakowie uruchomiono specjalny program opieki nad dziećmi i młodzieżą po przebytym zakażeniu.
Jak mówią lekarze, pomysł powstał z potrzeby chwili. Jak bowiem wiadomo, pacjenci - nie tylko dzieci, ale również dorośli - którzy przeszli COVID-19, niekiedy mają różne dolegliwości m.in. ze strony układu oddechowego już po przejściu infekcji. Może być to chociażby długo utrzymujący się kaszel.
- Diagnozujemy dzieci przede wszystkim pod kątem chorób układu oddechowego, jak i układu krążenia. Dysponujemy pełną diagnostyką, zarówno pulmonologiczną, jak i alergologiczną, łącznie z badaniami czynnościowymi. Stosujemy metodę oscylacji wymuszonej, która jest w niewielu ośrodkach badawczych na świecie. Pozwala określić elastyczność dróg oddechowych - mówi dr Marta Czubaj-Kowal, ordynator Oddziału Pediatrycznego w szpitalu Żeromskiego.
Medycy zwracają uwagę, że tylko dzięki kompleksowej diagnostyce istnieje możliwość wykluczenia rozwoju poważnych długoterminowych następstw choroby.
- Chodzi o to, by zapobiec poważnym powikłaniom, do których może dojść w układzie oddechowym lub sercowo-naczyniowym. COVID ma także destrukcyjny wpływ na naszą psychikę. Chcemy zadziałać profilaktycznie - tłumaczy dr Przybyszewska pełnomocnik ds. Lecznictwa Zamkniętego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie.
Tymczasem ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły SARS-CoV-2 u 2766 mieszkańców Małopolski. Najgorzej sytuacja wygląda w powiecie wielickim. Wskaźnik zapadalności na koronawirusa w tym regionie w przeliczeniu na 10 tys. mieszkańców wynosi aż 12,57! Wysoki przyrost zakażeń występuje także w Krakowie i powiecie krakowskim. W skali całej Małopolski sytuacja najlepiej z kolei wygląda w powiecie nowotarskim, który ma aktualnie wskaźnik 1,67. Minionej doby z powodu koronawirusa w naszym regionie zmarło kolejnych 40 osób.
Apatia, kaszel, osłabienie. Powikłania po COVID-19 u dzieci....
