Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzeszcze. Dorobek życia i rodzinne pamiątki 40-letniej kobiety pochłonął pożar wzniecony przez naćpanego mężczyznę. Trwa zbiórka na remont

Monika Pawłowska
W wyniku pożaru doszczętnie spłonęło wszystko. Ruszyła zbiórka pieniędzy na remont mieszkania i jego wyposażenie.
W wyniku pożaru doszczętnie spłonęło wszystko. Ruszyła zbiórka pieniędzy na remont mieszkania i jego wyposażenie. Arch. prywatne
W piątek 15 stycznia nad ranem na ul. Nowa Kolonia w Brzeszczach naćpany mężczyzna wzniecił pożar w jednym z mieszkań kamienicy. Ogień doszczętnie strawił wszystko. Mieszkająca w nim 40-letnia kobieta była wówczas w pracy, ocalało tyle, co miała przy i na sobie. Przyjaciele kobiety uruchomili zrzutkę na generalny remont mieszkania, które niestety nie było ubezpieczone. Straty i koszty wyposażenia przewyższają możliwości finansowe lokatorki oraz właścicielki mieszkania.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

FLESZ - Rok 2020 najgorszy w życiu Polaków

Co nie zniszczył ogień, zniszczyła woda. Duże straty po pożarze w Brzeszczach

Do zdarzenia doszło nad ranem. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 4.11. Wynikało z niego, że z mieszkania na piętrze wydobywa się dym. Wkrótce potem pojawił się ogień.

Ratownicy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, w mieszkaniu nie zastali nikogo, z sąsiednich ewakuowali trzy osoby, rodzina na parterze samodzielnie opuściła mieszkanie.

40-latka wynajmująca to mieszkanie od kilku miesięcy, tej feralnej nocy była w pracy. Sąsiedzi nie mając do niej numeru telefonu o pożarze powiadomili siostrę Ewy Wasilak, której córka jest właścicielką.

- Mieszkanie stało puste, bo córka wyjechała na studia do Krakowa. Chciałam pomóc koleżance, która odeszła od męża, żeby miała święty spokój, a tu taka tragedia

- rozpacza Ewa Wasilak z Brzeszcz. - Przyszła do nas z jedną walizką, rodzinnymi pamiątkami, dokumentami i ubraniami. Kupiła telewizor na raty, starała się normalnie żyć. I w jednej chwili straciła wszystko. W tej mazi spalonych rzeczy i wody nie odnalazłyśmy nawet jej złotych pierścionków po babci - opowiada.

Matka z córką nie znają podejrzanego o podpalenie. Nie wiedzą, skąd się wziął w mieszkaniu. O jego zatrzymaniu dowiedziały się z mediów i policyjnego komunikatu. Jak się okazało patrol policji jadąc na miejsce zdarzenia zauważył idącego ulicą półnagiego mężczyznę. Mundurowi podejrzewając, iż to jeden z mieszkańców bloku, który może potrzebować pomocy, zatrzymali się i zabrali go do radiowozu. W rozmowie z mężczyzną ustalili, że to nie ofiara, a raczej sprawca. Podpalił mieszkanie, aby - jak tłumaczył - zabić... potwory. 32-latek był pod wpływem amfetaminy. Podejrzany o podpalenie mężczyzna został zatrzymany na trzy miesiące.

Szok, niedowierzanie i zbiórka pieniędzy

Kobiety do dziś są w szoku, ciągle na tabletkach uspokajających. Przyjaciele 40-taki wynajęli jej pokój w hostelu i ruszyli ze zbiórką rzeczy i pieniędzy.

- Już nawet nie od przysłowiowej łyżki, a szczoteczki do zębów musi się dorabiać

- mówi pani Ewa. - Nie ma żadnych oszczędności, nie ma nic. Na szczęście ludzi dobrego serca nie brakuje. Ktoś już podarował meble, ktoś inny odzież. Jedni pomagają finansowo, a inni duchowo. Trzeba się wspierać i podnieść z takiej tragedii - dodaje.

„Zimną krew” zachowuje Klaudia Wasilak, właścicielka spalonego mieszkania, które odziedziczyła po babci. Nie tylko wspiera mamę i jej koleżankę, ale na swoim profilu zorganizowała zbiórkę odzieży, sprzętów i innych przedmiotów, które będą potrzebne.

- Jesteśmy zmotywowani do działania i wierzymy w ludzi

- mówi Klaudia Wasilak.

Podejrzany o podpalenie nie ma stałego miejsca zamieszkania. Był wcześniej karany.

Przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy na remont mieszkania. Zbiórka TUTAJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska