Spółki górnicze znów poszukują wykwalifikowanych górników. Tauron Wydobycie chce przyjąć do pracy 60 absolwentów technikum o profilach górniczych Powiatowego Zespołu nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Brzeszczach.
W związku z tym brzeszczańska placówka uruchamia od 1 września dwie klasy technikum, których absolwenci będą mieć gwarancje pracy w kopalniach Taurona. Tak przewiduje umowa podpisana przed rokiem między „szóstką” a spółką.
- Spółka Tauron Wydobycie zgłosiła się do nas z zapotrzebowaniem na 60 pracowników - potwierdza Anna Kasprzyk-Hałat, dyrektor Powiatowego Zespołu nr 6 Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Brzeszczach.
Oferta spółki dotyczy kilku górniczych profili kształcenia. Zgłosiła zapotrzebowanie na 10 techników górników, 20 techników mechaników, 20 techników elektryków i 10 techników przeróbki kopalin stałych.
W tym roku progi PZ nr 6 opuści jedynie 15 uczniów technikum klasy górniczej. Według dyrektor Anny Kasprzyk-Hałat, żaden z nich nie powinien mieć problemów ze znalezieniem pracy w górnictwie. To jest ostatnia z klas, które do 2014 roku objęte były umową z nieistniejącą już Kompanią Węglową. - Po obecnej klasie czwartej, w związku z zawieszeniem umowy przez Kompanię Węglową, nie prowadziliśmy naboru do klas górniczych przez dwa lata - dodaje Anna Kasprzyk-Hałat.
Ponownie klasę górniczą otwarto w „Szóstce” na początku obecnego roku szkolnego.Uczy się w niej 20 uczniów. W szkole przekonują, że mimo przerwy są przygotowani na przyjęcie większej liczby uczniów, zarówno pod względem kadry pedagogicznej, jak i pracowni. Oprócz tego szkoła blisko współpracuje z kopalnią „Brzeszcze”. Uczniowie „szóstki” mają możliwość odbywania praktyk w warunkach, w jakich przyjdzie im w przyszłości pracować.
Oprócz Taurona do szkoły w Brzeszczach zgłosiła się również kopalnia „Silesia” z Czechowic-Dziedzic, która potrzebuje 100 pracowników. W związku z tym w „Szóstce” rozpoczął się także kurs, w ramach którego pracownicy kopalni mogą podnieść swoje kwalifikacje. - Wśród młodych ludzi ciągle jest wielu chętnych do pracy w kopalni - mówi Mateusz Kasperczyk, mieszkaniec Brzeszcz.
I dodaje, że liczą oni na niezłe zarobki, różne dodatki w postaci „barbórki” czy „czternastki”. Nie bez znaczenia jest także możliwość szybszego przejścia na emeryturę.
W wyniku redukcji załogi w ostatnich latach liczba pracowników kopalni „Brzeszcze” spadła z 3250 do 1500. Wśród tych, którzy odeszli, było wielu pracowników posiadających wysokie kwalifikacje i uprawnienia. Powstała luka pokoleniowa, którą spółka Tauron chce teraz wypełnić absolwentami PZ nr 6.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
