https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Busy nie będą stawać w centrum Wadowic?

Grzegorz Spisak
Piotr Sabuda z Wadowic i jego babcia Czesława Oczkowska są zadowoleni z tego, co jest
Piotr Sabuda z Wadowic i jego babcia Czesława Oczkowska są zadowoleni z tego, co jest Grzegorz Spisak
W Wadowicach są planowane rewolucyjne zmiany w komunikacji miejskiej. Główne przystanki dla busów mają być przeniesione z centrum na dworzec PKS. Prywatni przewoźnicy nie są z tego zadowoleni i grożą strajkiem.

Zobacz także:Strzyszów: gdzie wójt szuka oszczędności

- Nie chcemy żadnych zmian. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, w ostateczności wstrzymamy przewozy w całym powiecie. Będziemy też zbierać podpisy wśród pasażerów, którzy również są przeciwni przeniesieniu busów na dworzec - mówi Jerzy Masalski, prywatny przewoźnik.

Radni z komisji praworządności przy Radzie Miejskiej w Wadowicach jednogłośnie zgodzili się na zamknięcie przystanków przy placu Kościuszki, które obsługują dzisiaj cały ruch pasażerski w Wadowicach. Proponowane jest zamknięcie przystanków przy Adampolu, na ul. Szpitalnej, a także na ul. Sadowej, os. Pod Skarpą, przy basenie Delfin i na os. XX-lecia. W zamian ma powstać sześć innych przystanków. Po zrealizowaniu planu miasto ma być bezpieczniejsze i mniej zatłoczone. Zwolnią się też miejsca parkingowe, które zajmują obecnie busy.

"Przeniesienie busiarzy na umierający powoli dworzec PKS pozwoli rozszerzyć ofertę przewozów pasażerskich i ułatwi dojazd karetek do szpitala" - czytamy w projekcie, który zatwierdziły już policja i komisja bezpieczeństwa w starostwie.

Pytani przez nas pasażerowie oczekujący na busy na przystanku przy placu Kościuszki obok szpitala, nie chcą żadnych zmian.

- Stąd mam wszędzie blisko i do lekarza, i na zakupy. Przesiadka na PKS-ie to dodatkowe utrudnienie, no i będzie drożej. Dzisiaj wsiadam w busa w Barwałdzie i przyjeżdżam do centrum. To, moim zdaniem, jest dobre rozwiązanie - mówi Czesława Oczkowska.

Niezadowoleni z planów przeniesienia nieoficjalnego dworca busów na obrzeża miasta są też sprzedawcy z placu Kościuszki.

Ich zdaniem likwidacja przystanku równa się spadkowi dochodów, a nawet bankructwu. - Przy placu i w jego najbliższym otoczeniu jest około 150 miejsc pracy dla drobnych przedsiębiorców. To dla nas sprawa gardłowa. Musimy codziennie walczyć o każdy grosz - mówi Irena Boryczko.

Dwa dni temu w Wadowicach zawiązał się Tymczasowy Komitet Obrony Miejsc Pracy, którego celem jest zablokowanie przygotowanego przez urzędników projektu. Na listę komitetu wpisało się jak do tej pory 31 osób. - Projekt zmian komunikacyjnych w Wadowicach jest w fazie konsultacji - zastrzega rzecznik magistratu Stanisław Kotarba. - Burmistrz, Ewa Filipiak, mając na uwadze wygodę mieszkańców i opinie firm przewozowych opowiada się za pozostawieniem przystanków w rejonie placu Kościuszki i ulicy Szpitalnej - inormuje rzecznik.

Do sprawy wrócimy.

Busiarze mają tygodniowo 6 tys. odjazdów

Z dworca autobusowego w Wadowicach korzysta przede wszystkim PKS w Pszczynie, a oprócz tego kilku innych przewoźników. Z wyliczeń urzędników wynika, że prywatni busiarze są potęgą, jeżeli chodzi o przewozy osób na lokalnych trasach. Z dwóch przystanków przy placu Kościuszki tygodniowo jest prawie 6 tysięcy odjazdów.

Z dużego dworca PKS autobusy odjeżdżają tygodniowo zaledwie 730 razy.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MX
Może w każdym szanującym się mieście busy wjeżdżają tylko w rejon dworca PKS i PKP, ale również w każdym szanującym się mieście jest komunikacja miejska - przykład Kraków, której u nas niema, poza busami
N
NINA
Busy mogą mieć tylko przystanek obok dworca w Wadowicach upadającej spółki PKP i pustego dworca na miarę XXI wieku ,może ktoś skorzysta z przejęcia podziemnego w celu załatwienie potrzeb WC
e
edi
Do specjalistów jest tak długie oczekiwanie że z PKS na pewno zdążą,A w Każdym szanującym się mieście busy nie wjeżdżają do rynku tylko w rejon dworca pks i pkp- przykład Kraków
K
KK
"Jeżeli zajdzie taka potrzeba, w ostateczności wstrzymamy przewozy w całym powiecie" - a sobie wstrzymajcie i na zawsze. I bardzo dobrze. Busiarstwo to transport rodem z Afryki i chamska konkurencja więc i mniej tego tym normalniej. Gdyby nie busy to być może byłaby komunikacja jak w Zachodniej Europie - pociągi i normalni przewoźnicy.
x
xxx
1."Projekt zmian komunikacyjnych w Wadowicach jest w fazie konsultacji - zastrzega rzecznik magistratu Stanisław Kotarba" Albo kłamie pan rzecznik magistratu albo inny pracownik Pani Burmistrz Pan Gawlik, który w oficjalnych wypowiedziach stwierdził, że plan zmian komuniakcyjnych jest zatwierdzony i w każdej chwili może być wdrożony w życie.
2. "Burmistrz, Ewa Filipiak, mając na uwadze wygodę mieszkańców i opinie firm przewozowych opowiada się za pozostawieniem przystanków w rejonie placu Kościuszki i ulicy Szpitalnej" Czyli jest za a nawet przeciw. Projekt zmian był opracowywany od marca br w UM Wadowice. Wymagał konsultacji ze starostwem i policją- kto podpisywał stosowne pisma jeżeli Pani Filipiak jest przeciw zmianom? Albo nie wie co podpisuje albo nie wie co się dzieje w jej urzędzie.
3. Dworzec PKS jest umierający dlatego, że tak chcą pasażerowie- wolą oni wysiadać w centrum niż robić sobie spacery. Nitk ludziom ani busiarzom nie broni i w tej chwili też mogą z niego korzystać- oni tego najnormalniej nie chcą. No ale cóż- jak to u nas bywa urzędnik wie lepiej czego ludzie potrzebują.
4. Na koniec ciekawostka odnośnie bezpieczeństwa. Wg. Pana Gawlika autora projetku bezpieczeństwo przy przystanku na Pl. Kościuszki to jedna z głównych przyczyn wdrażanych zmian. Pytany jednak do ilu wypadków tam doszło stwierdza, iż żadnego nie było.
t
tedyy
ciekawe ilu starszych udających się do lekarza specjalisty na tym uciepi
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska