
Noce i dnie
„Noce i dnie” były produkcją bardzo wymagającą – zarówno dla aktorów, jak i ekipy. Jednego dnia kręcono sceny, które w scenariuszu oddzielały dekady. Równolegle trwała praca nad filmem fabularnym i serialem telewizyjnym. Produkcję realizowano 2,5 roku, przez ponad 500 dni zdjęciowych. W dodatku taśma filmowa była bardzo droga – metr kolorowej taśmy kosztował dolara. Z tego względu konieczne było ograniczenie liczby dubli. Polegano na koncentracji Jadwigi Barańskiej, której zazwyczaj wystarczał jeden dubel. Dzięki temu Jerzy Antczak mógł oszczędzić taśmę dla innych aktorów.

Noce i dnie
W filmie wykorzystywano autentyczne wiejskie plenery, które nie zapewniały aktorom odpowiednich warunków. Dlatego ekipa zmuszona była do spania w wiejskich chałupach i mycia się przy studni. Na potrzeby produkcji zbudowano dworek zgodny z realiami epoki, urządzono ogród i obsiano pola kapustą i zbożem.

Noce i dnie
Jedną z najbardziej widowiskowych scen w „Nocach i dniach” była ucieczka ludności z płonącego Kalińca. Miejscowość została „zagrana” przez krakowski Kazimierz. Do zrealizowania tej wymagającej sekwencji, zaangażowano ok. 3 000 statystów.

Sami swoi
Dla wielu osób ulubiony cytat z „Samych swoich” to słowa matki Pawlaka „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie, wypowiadany z charakterystycznym lwowskim akcentem. Jednak Natalia Szymańska, która grała Pawlakową, nie potrafiła mówić ze wschodnim zaśpiewem. Dlatego głos do tej postaci został podłożony przez Irenę Malkiewicz.