
Atak Cracovii od początku
Od pierwszych minut podopieczni trenera Andrzeja Paszkiewicza ruszyli do ataków. Bardzo groźnie pod bramka gości było w 7 min. Strzelał Jakub Gut – piłkę odbił Adrian Sandach, ale z dobitka pospieszył Jakub Myszor - z potężnym uderzeniem z 18 m znów poradził sobie golkiper i wybił piłkę na róg. W 15 min ni to strzał, ni dośrodkowanie w wykonaniu Myszora, sprawiło sporo kłopotów bramkarzowi, ale wypiąstkował piłkę nad poprzeczkę. Po rogu i zamieszaniu podbramkowym piłka znów trafiła do Myszora, który włożył zbyt wiele siły w uderzenie i piłka znów poleciała nad poprzeczkę.
Goście nie dochodzili do sytuacji strzeleckich, a gdy już taka się zdarzyła, jak w 25 min – to Dawid Słabosz strzelił z daleka wysoko nad bramką. W 27 min po błędzie defensywy Cracovii Szymon Płocica znalazł się na 5 m przed bramką, ale przestrzelił. Po chwili Jakub Góralczyk strzałem spod linii autowej o mało co nie zaskoczył bramkarza. Ten jednak wybił piłkę zmierzając w „okienko”. Aktywny tego dnia Myszor znów stanął przed bramkową szansą w 37 min – po podaniu Guta z kilku metrów jednak przestrzelił.
Tuż przed przerwą Płocica mógł i powinien zdobyć bramkę, będąc 11 m przed bramką. Świetnie zachował się jednak Norbert Łuczak, który odbił nogą piłkę po jego strzale. W doliczonym czasie gry I polowy po rzucie rożnym główkował Jakub Cukrowski, ale przestrzelił. W 2 min doliczonego czasu gry kapitalnym uderzeniem popisał się z kolei Myszor. W tym dniu nie miał jednak szczęścia – trafił w poprzeczkę.
Druga połowa fantastycznie zaczęła się dla krakowian – po centrze z wolnego dobrze główkował z bliska Przemysław Kapek i „Pasy” objęły prowadzenie.
Kartki żółte i czerwona
Mecz bardzo się zaostrzył, szczególnie ucierpieli goście, którzy z kilkoma kontuzjami musieli opuścić plac gry. W 72 min goście byli bliscy wyrównania, Jakub Rybus strzelał po ziemi, ale trafił w boczną siatkę. W miarę upływu czasu goście coraz bardziej się denerwowali i atakowali chaotycznie. „Pasy” mądrze się broniły. W 86 min goście mieli jedną z ostatnich szans na wyrównanie – Miłosz Strzeboński strzelał z wolnego z 18 m – nad bramką. Goście kończyli mecz w „10” bo Maksymilian Kiełb zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwona kartkę.
Po pięknym podaniu Kapek zdobył bramkę w doliczonym czasie gry strzałem z woleja i krakowianie mogli odetchnąć.
Cracovia – Korona Kielce 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Kapek 50, 2:0 Kapek 90+4.
Cracovia: Łuczak – Góralczyk, Wójcik, Zarzycki, Kwiatkowski - Gut, Ciesielski (46 Łuczyk), Wojtysko, Chrupcał, Myszor – Kapek.
Korona: Sandach – Żyła, Kiełb, Seweryś, Cukrowski – Majewski, Słabosz (67 Marek), Strzeboński, Grabarczyk, Konstantyn (60 Rybus) – Płocica (60 Świecarz, 66 Wójcik).
Sędziowała: Beata Wosiewicz. Żółte kartki: Myszor, Kapek, Gut – Cukrowski, Wójcik, Kiełb, Grabarczyk, czerwona: Kiełb (90, druga żółta).

Kibice Cracovii wsparli piłkarzy "Pasów" przed derbami z Wis...
Oceniamy piłkarzy Cracovii po meczu z Wisłą Kraków
Wnioski dla "Pasów" po meczu Cracovia - Wisła
- Blaski i cienie derbów Krakowa [ZDJĘCIA]
- Derby Krakowa - najlepsi strzelcy w XXI wieku
- Bohaterowie derbów Krakowa. Nie wszyscy byli gwiazdami, ale zapisali się w historii
- Derby Krakowa - tak się bawią kibice na meczach Wisły z Cracovią
- Ukochane piłkarzy Cracovii. Poznajcie je! [NOWE ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy NOWE ZDJĘCIA
