Policję powiadomił o zdarzeniu właściciel samochodu. Był w sklepie, gdy zobaczył, że jego samochodem odjeżdża nieznany mu mężczyzna. Jak się okazało „przypadkowy” kierowca najpierw pił alkohol, a potem wsiadł do pozostawionego przed sklepem samochodu i odjechał. Miał on ułatwione zadanie, gdyż samochód był otwarty. Na dodatek kluczyki pozostawione były w stacyjce... Daleko jednak nie dojechał, po kilku kilometrach jazdy wpadł do rowu uszkadzając pojazd.
Został zatrzymany przez policjantów. Sprawca, 33-letni mieszkaniec gminy Charsznica odpowie także za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało u niego 2,8 promila alkoholu w organizmie. Miał on także orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów za kierowanie w stanie nietrzeźwości.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+