Dwa lata temu Gmina Żydowska przejęła synagogę w Nowym Sączu, którą przez 44 lata użytkowało Muzeum Okręgowe.
W międzyczasie obok cmentarza przy ul. Rybackiej powstała łaźnia i koszerna kuchnia. Teraz ma stanąć tam też hostel. Miejsce budowy noclegowni pobłogosławił Naftali Halberstam, ostatni żyjący rabin z dynastii Halberstamów, który pochodzi z Sądecczyzny.
Jest praprawnukiem rabina Chaima Halbertsama.
Co roku w kwietniu do Nowego Sącza chasydzi pielgrzymują, by odwiedzić grób tego cadyka w rocznicę jego śmierci. Zmarł 19 kwietnia 1876 r., a 25 nissan w kalendarzu żydowskim. Rocznica jest więc ruchoma.
- Chaim Helberstam był sądeckim rabinem znanym z wielkiej mądrości i dobroczynności. Pomagał mieszkańcom Nowego Sącza bez względu na wyznanie. Żydzi uznali go za cadyka, czyli cudotwórcę. To dlatego chasydzi pielgrzymują do jego grobu - wyjaśnia Łukasz Połomski, dyrektor Sądeckiego Sztetlu.
Historyk z roku na rok obserwuje, że żydowskich pielgrzymów odwiedzających w kwietniu Nowy Sącz jest coraz więcej.
- Przechadzając się po ulicach miasta w swoich tradycyjnych strojach dają namiastkę tego, jak Nowy Sącz wyglądał zanim wybuchła druga wojna światowa - zauważa Łukasz Połomski.
Przed wojną Żydzi stanowili bowiem jedną trzecią z 30 tys. mieszkańców Nowego Sącza. Powoli odradza się ich kultura.
Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie przejęła budynek sądeckiej synagogi, która na powrót staje się świątynią. Obecnie zarządza nią Fundacja Bonei Sanz z Nowego Jorku. Właśnie zakończyły się prace konserwatorskie, które, jak się nieoficjalnie dowiadujemy, odkryły polichromie wewnątrz bożnicy. Niebawem ma rozpocząć się jej remont.
- Dzięki tej inwestycji, a także budowie hostelu, myślę, że chasydzi będą częściej odwiedzać Nowy Sącz niż tylko raz w roku - mówi Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska