Jorcait 2025 w Nowym Sączu
W dniach od 22 do 24 kwietnia do Nowego Sącza przybyły tysiące Chasydów, aby wspólnie uczcić pamięć cadyka Chaima Halberstama. 22 kwietnia przypadała bowiem rocznica jego śmierci.
W tym roku zbiegła się ona z żydowskim świętem Pesach. Z tej okazji miasto odwiedzili Żydzi z całego świata, aby pomodlić się przy grobie świętego rabina. Wierzą, bowiem że tego dnia wraca on do Nowego Sącza, aby zabrać ich prośby przed tron samego Boga.
Ich pielgrzymka na kilka dni zmieniła życie miasta. Na parkingu przy Synagodze, który w normalne dni służy mieszkańcom, rozłożony był ogromny namiot. Wewnątrz ustawiono podesty, na których potem stali Chasydzi i się modlili. Ich śpiewy słychać było w całym centrum miasta.
Obecność takiej ilości Żydów w mieście wywoływała zainteresowanie ze strony mieszkańców. Robili zdjęcia i nagrywali filmy, obserwując Chasydów ich z oddali.
Kim był Chaim Halberstam
Jak informuje PAP, Cadyk Chaim Halberstam, znany Diwrej Chaim (hebr. Słowa Chaima), był jednym z najwybitniejszych przywódców duchowych XIX-wiecznego chasydyzmu. Urodzony w 1793 roku w Tarnogrodzie, przez blisko pół wieku był rabinem Nowego Sącza, gdzie stworzył prężny ośrodek życia religijnego i intelektualnego. Założył tu jedną z najważniejszych jesziw w Galicji, a jego nauki i responsy halachiczne do dziś stanowią punkt odniesienia dla licznych wspólnot chasydzkich na całym świecie.
Grób cadyka Halberstama na cmentarzu żydowskim przy ul. Rybackiej co roku przyciąga setki pielgrzymów z Europy, Izraela i Stanów Zjednoczonych. Modląc się składają oni karteczki z prośbami – tzw. kwitłech – i wspominają duchowego przywódcę, który uczynił Nowy Sącz jednym z najważniejszych punktów na mapie światowego chasydyzmu.
Cadyk Chaim Halberstam, zmarły 19 kwietnia 1876 roku. Pozostawił po sobie nie tylko liczne dzieła piśmiennicze, w tym komentarze do Tory, ale jest także protoplastą dynastii rabinicznej Sanz (od Sącz), której przedstawiciele prowadzili wspólnoty w Gorlicach, Żmigrodzie, Sieniawie czy Chrzanowie.
Jego potomkowie przetrwali Holokaust i dziś kontynuują duchowe dziedzictwo Sanz w różnych krajach. Tradycja związana z odwiedzaniem jego grobu w Nowym Sączu, przerwana przez II wojnę światową i czasy PRL, od kilku dekad znów się rozwija jako wyraz pamięci i kontynuacji religijnego dziedzictwa.
