Tak przynajmniej wynika z jego niedawnego zachowania. 27-letni napastnik, który w 16 meczach ligowych bieżącego sezonu zdobył tyleż goli, kupił bowiem dom w Dortmundzie.
Prezes Borussii Hans-Joachim Watzke przyznał, że chciałby, aby Aubameyang pozostał w klubie jeszcze przez kilka lat. Dopiero bardzo atrakcyjna finansowo oferta skusiłaby włodarzy Borussii do rozmowy z Gabończykiem na temat ewentualnego transferu.
- Dziś nie ma żadnych symptomów, które mogłyby świadczyć o tym, że planuje odejście. Moglibyśmy być nerwowi, gdyby wiosną próbował wynająć swój dom lub mieszkanie – zaznaczył Watzke.
Szef klubu z Dortmundu wyznał, że zastanowiłby się nad sprzedażą piłkarza, gdyby ktoś zaoferował 80 milionów euro. Do tej pory najdroższym piłkarzem, który opuścił Borussię, był Ormianin Henrich Mychitarian, za którego Manchester United w 2016 roku zapłacił 42 miliony euro.
- Jedno jest pewne. Jeżeli dojdziemy do punktu zwrotnego, przeprowadzimy transfer wszech czasów w naszym klubie. Na razie to jednak są tylko hipotezy – powiedział prezes Borussii.
Aubameyang powrócił już z Pucharu Narodów Afryki i zagrał w niedzielnym, wyjazdowym meczu z FSV Mainz (1:1). Jest liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi (16 bramek). Wyprzedza mających o dwa gole mniej na koncie Roberta Lewandowskiego (Bayern Monachium) i Anthony'ego Modeste'a (1.FC Koeln).
Follow https://twitter.com/sportmalopolska