Chcą przejąć władzę nad elektrownią

W związku z rozpoczętą regulacją spraw własnościowych gruntów położonych wokół Jeziora Czorsztyńskiego samorządowcy domagają się od ministra uwzględnienia w tym procesie samorządów lokalnych.

Gminy i powiat chciałyby otrzymać bowiem część akcji i tym samym przejąć spółkę od Skarbu Państwa.By gminy miały wpływ na to, co dzieje się w spółce, jest przekazanie przez Skarb Państwa gruntów nad jeziorem samorządom, które z kolei wniosłyby je aportem do spółki, stając się właścicielami ZEW Niedzica. Według trójki wójtów i starosty, byłoby to doskonałym rozwiązaniem.

- Takie rozwiązanie, po pierwsze, wpisuje się w głośno podnoszony przez obecny rząd program decentralizacji zarządzania państwem i przejmowania odpowiedzialności za poszczególne dziedziny przez samorządy. Po drugie, wynika z potrzeb rozwoju naszego regionu, dla którego jezioro stało się niezwykle ważną a niewykorzystaną szansą - mówią jednym głosem sygnatariusze listu.

- Dalszy rozwój turystyki, która jest głównym atutem naszych gmin i staje się głównym zajęciem zarobkowym ich mieszkańców, nie będzie możliwy bez uregulowania kwestii zarządzania brzegami jeziora - twierdzi Waldemar Wojtaszek, wójt Czorsztyna. Ma to być jedynym sposobem na podniesienie jego atrakcyjności. Tym samym gminy liczą na to, że uda się im ściągnąć inwestorów i ożywić tereny wokół zbiornika.

W liście do ministra Grada samorządowcy narzekają na ciągłe zmiany na stanowisku prezesa spółki
i na współpracę z zarządami spółki, która do tej pory układała się różnie.

Grzegorz Podlewski, prezes ZEW Niedzica, po raz kolejny nie ukrywa swojego zaskoczenia żądaniami podhalańskich samorządowców.

- Na tę chwilę nic mi nie wiadomo o planach właściciela spółki, czyli Skarbu Państwa, co do sprzedaży zakładu - twierdzi Podlewski. - Zarządowi nic nie wiadomo, aby spółka miała zostać "przejęta" przez jakikolwiek podmiot, w szczególności w ramach bliżej nieokreślonych przedsięwzięć lokalnych samorządów.