Zachodnia obwodnica Brzeska będzie miała blisko 3 kilometry długości, pozwalając dotrzeć od strony autostrady A4 w kierunku Nowego Sącza z pominięciem centrum. Dwupasmowa droga szybkiego ruchu będzie stanowiła pierwszy etap sądeczanki. Zgodnie z umową termin zakończenia robót upływa 27 lipca 2024. Ale już dziś wiadomo, że jest on nierealny do utrzymania.
- Wykonawca zwrócił się do nas z wnioskiem o wydłużenie tego terminu, wskazując na dużą ilość opadów deszczu i śniegu jesienią zeszłego roku, bardzo trudne warunki gruntowe na terenie budowy oraz dłuższą niż pierwotnie planowano procedurę zatwierdzania projektu przebudowy sieci wodno-kanalizacyjnej. Obecnie jesteśmy w trakcie rozpatrywania tego roszczenia. Przewidujemy, że budowa łącznika brzeskiego zakończy się jesienią tego roku - mówi Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Obiekty inżynieryjne I etapu sądeczanki są już widoczne
Budowa zachodniej obwodnicy Brzeska jest zaawansowana w 62 procentach. Wciąż prowadzone są prace ziemne, wykopy i przygotowanie nasypów. Przebieg nowej drogi jest już coraz bardziej widoczny. Część Uszwicy od strony Okocimia płynie już nowym korytem. Prowadzone są również zaawansowane roboty związane z budową mostów nad Uszwicą i wiaduktu na ul. Pomianowskiej. Docelowo ulica zostanie przeniesiona na ten obiekt, a w wykopie pod wiaduktem będzie budowana dwupasmowa droga. Pierwotny plan zakładał, że droga w tym rejonie będzie budowana na palach, ale na wniosek władz miasta i gminy Brzesko inwestor zmienił plany.
- To spowoduje, że hałas, jaki mógłby być generowany z drogi na palach, zostanie zniwelowany - zwraca uwagę Tomasz Latocha, burmistrz Brzeska.
Co z budową właściwej sądeczanki?
Niestety, o ile zakończenie I etapu sądeczanki jest kwestia miesięcy, to rozpoczęcie budowy właściwej drogi od Brzeska do Nowego Sącza nastąpi nieprędko. We wrześniu 2021 roku GDDKiA złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, ale tej ciągle nie ma. - Czekamy na rozstrzygnięcie w tej sprawie ze strony Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - mówi Kacper Michna.
Władze lokalne od pięciu już lat lobbują za innym wariantem niż ten preferowany przez GDDKiA we wniosku. Tzw. wariant samorządowy, który akceptuje 9 gmin, jest krótszy o ok. 6 kilometrów, ale droższy w realizacji za sprawą tunelu pod górą Just. W lutym w Czchowie odbyło się spotkanie przedstawicieli gmin Czchów, Gnojnik i Łososina Dolna z Maciejem Ostrowskim, pełnomocnikiem wojewody do spraw współpracy z samorządami.
"Pan Pełnomocnik przekazał uczestnikom, że Pan Wojewoda Krzysztof Jan Klęczar w pełni popiera proponowane przez gminy rozwiązanie, a najistotniejszym argumentem jest wypracowane porozumienie samorządowe, które zapewnia społeczną akceptację dla wskazanego przebiegu nowego szlaku komunikacyjnego" - czytamy w komunikacie na stronie gminy Czchów.
Marek Chudoba, burmistrz Czchowa, przypomina, że w wariancie samorządowym do wyburzenia jest o jedną trzecią mniej gospodarstw niż w wariancie C, preferowanym przez GDDKiA. Na korzyść wariantu A ma przemawiać też jego długość.
- Ze względu na późniejsze koszty utrzymania tak dużego odcinka jest to pewien argument. Proszę sobie wyobrazić, że przejeżdża 40-50 tysięcy samochodów dziennie, a ten odcinek jest w naszym wariancie krótszy. Ile ton paliwa mniej się spali na dobę? To też powinno być brane pod uwagę, a nie tylko koszty inwestycji - uważa Marek Chudoba.
- Galeria Leśna koło Brzeska, jedyna taka w Polsce. Tworzy ją Janusz Mytkowicz. Wideo
- Komornik w gminie Rzezawa, gmina zalega mu 1,4 mln zł z odsetkami
- Wieża widokowa na Bocheńcu przeżywała najazd turystów przed zmianą aury. Zdjęcia
- Galeria Rondo w Bochni wprowadza opłaty za parkowanie. Zobacz zdjęcia i wideo
- Proces Czesława K. o zabójstwo żony przedłuży się, jest nowy wniosek obrony
- Spore utrudnienia na ulicy Partyzantów w Bochni. Wkrótce nowy asfalt. Zobacz wideo