https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zachęcić mieszkańców do rezygnacji z samochodów

Piotr Rąpalski
jeden z citylightów
jeden z citylightów ZIKIT
Urzędnicy uznają, że krakowianie są w stanie zrezygnować z podróży samochodami. Podają, że najlepszym tego dowodem były Światowe Dni Młodzieży, kiedy miasto zdominowali pasażerowie komunikacji miejskiej, piesi i rowerzyści. Fundacja Otwarty Plan i ZIKiT w ramach kampanii edukacyjno-informacyjnej „Kraków. Mobilność aktywna” będą zachęcać krakowian do zmiany nawyków komunikacyjnych. Na mieście pojawiły się już pierwsze citylighty, a akcja promocyjna potrwa aż do jesieni.

- Podczas ŚDM krakowianie pokazali, że doskonale wiedzą czym jest mobilność aktywna i że można do celu dotrzeć pieszo, rowerem czy tramwajem. Kraków przez tydzień wyróżniały tłumy kolorowej i uśmiechniętej młodzieży z całego świata i zaskakująco ciche, bezpieczne i przejezdne ulice. I nawet jeśli na początku kierowcy narzekali na ograniczenia, to potem pojawiło się coraz więcej głosów, że Kraków stał się miastem, w którym żyje się lepiej – bez korków, hałasu i trujących spalin – mówi Małgorzata Małochleb z Fundacji Otwarty Plan.

Pomysłodawcy szukają wśród mieszkańców Krakowa ambasadorów idei, którzy po pierwsze sami przekonani są do ekologicznych sposobów podróży po mieście, a po drugie będą chętni, żeby przekonać do tego innych.

Światowe Dni Młodzieży w obiektywie [REPORTAŻ]

- Naszym wzorem są zachodnioeuropejskie miasta, które już przekonały mieszkańców do korzystania z innych środków transportu niż samochód. Głęboko wierzę, że w Krakowie taka przemiana też jest możliwa – dodaje Małgorzata Małochleb.

Na razie w Krakowie na przystankach tramwajowych i autobusowych pojawiają się kolejne plakaty zachęcające do korzystania z roweru czy komunikacji, np. w drodze do pracy czy w trakcie odwożenia dziecka do szkoły czy przedszkola. Najmłodsi i młodzież zresztą zyskają szczególne miejsce w tej kampanii, bo już z początkiem roku szkolnego będą zaproszeni na warsztaty edukacyjne, skierowane do uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Będzie to tym bardziej pożyteczne, ponieważ od 1 września zapowiadane są w Krakowie bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla uczniów podstawówek. Warto dodać, że również krakowskie przedszkolaki będą zwolnione z opłaty za przejazdy.

W kolejnych etapach kampanii przewidziana jest emisja spotu w pojazdach komunikacji miejskiej, organizacja czterech debat poświęconych mobilności aktywnej, ulotki rozdawane na ulicach Krakowa oraz specjalne happeningi w trakcie Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu. Trwają także prace nad aktualizacją rowerowej mapy Krakowa. Kampania finansowana jest ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wielki.wuj
Po urżędach siedzą glupie chujki, co gówno się znają na komunikacji...
k
krakus
My mamy jeździć ekologicznie a studenci za chwilę zaleją Kraków autami z rej zaczynającymi się na R, T itp
k
k
Ponad połowa Krakowian wyjechała i wg użędników to jest dowód na to, że "Krakowianie przesiedli się na rowery".

Teraz postanowili zachęcić kierowców do podrózowania rowerem. Reklamy będą we wszystkich miejscach, w których kierowcy nie bywają - na przystankach komunikacji miejskiej i w pojazdach komunikacji miejskiej.

Można trochę pomyśleć i zamiast w autobusie reklamę nakleić z tyłu autobusu, ale po co myśleć, ważne żeby zrobić akcję reklamową, która nic nie da.

Można też pomysleć i zbudować ścieżki rowerowe, które nie będą prowadzić zygzakiem między pieszymi, ale po co. Ścieżka między pieszymi, to więcej kilometrów ścieżek...
a
alex
Niech zbudują infrastrukturę dla rowerów, a później zachęcają do jazdy na rowerze. Dzisiaj kiedy nie ma możliwości legalnej jazdy na rowerze np. jak dojechać z południa Krakowa (chyba że ruchliwymi dwupasmówkami) kto będzie ryzykował mandat? na razie wolę auto.
K
KRK
A podasz jakieś przerażające statystyki (plus źródło) odnośnie tych "zmieceń"? Bo o ile zgadzam się z tym, że niektórym rowerzystom brakuje i kultury i wyobraźni, to takie same cechy widzę po równo u kierowców samochodów i pieszych (a także rolkarzy, prowadzących wózki dziecięce, i jeżdżących na hulajnogach - jednym słowem: u ludzi.
A
Aga
Pomysł propagowania rowerów i komunikacji zbiorowej wśróduuczniów jest bardzo dobry. Nie ma sensu podwozić dzieci jeden kilometr.

Za reklamą rowerów i tramwajów powinna jeszcze iść budowa bezpiecznych rowerowych dróg dojazdu. Z reklamy nic nie przyjdzie jeśli dziecko musi jechać rowerem tą samą drogą co ciężarówki.
B
Bab
Podczas ŚDM nie jeździły ciężarówy, przedstawiciele handlowi, smrodzące diesle i busy z przyjezdnymi robotnikami itd. To co. Mieszkańcy wyjechali lub jeździli z przepustką M.
Lepiej wzięliby się za agresywnie jeżdżących rowerzystów którzy zmiatają pieszych z chodników, promenad na Plantach, Błoniach, bądź mają wszelkie przepisy drogowe gdzieś.
r
rem
Na rower! Da dobry przyklad. A lexusa zamienic na jedzenie w fonach dziecka.
A
Agnieszka
Pomysłodawcy tej kampanii do debile!!!! Przecież w ŚDM ludzie poruszali się komunikacją miejska, bo przyjezdnym nie pozwolono na wjazd samochodami do miasta!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poza tym większość firm i mieszkańców zdecydowała się na urlopy więc ruch aut był naprawdę mały. Miasto powinno się cieszyć że przedsiębiorcy nie chcą odszkodowania za utrudnienia w prowadzeniu działalności gospodarczych!!!!!
b
berg
wepchanymi w każde możliwe miejsce jak tylko sobie budowlańcy życzyli, a teraz zapraszają na rower. Szczyt bezczelności?
K
KR003H
Jak tak urzędnikom przeszkadza hałas to niech się wezmą za sk....ynów hałasujących samochodami i motorkami wieczorem po całym krakowie . Bo jakoś przez tyle lat nie potrafili. Podczas śdm było cicho bo przecież pielgrzymi chcieli spać ale teraz mieszkańców macie w d....ie.
z
zyx
sądząc po numeracja na drzwiach aut a nie tramwajowo rowerowo ???????????????
K
Krakowianin
W czasie ŚDM środki komunikacji chodziły co minutę, dwie (nawet widziałem korki tramwajów przy dojeździe do przystanków, skrzyżowań) - bardzo chętnie się przesiądę z samochodu przy takim natężeniu i pracy MPK. Oczywiście był to sarkazm.
T
Taak
Kiedy zaczęłam pracę, zaczęłam przygodę z MPK. Pokonanie 6 km zajmowało mi 55 minut. Z jedną przesiadką. Bo przecież metoda przesiadkowa to najlepsze, co może być :> Po półtora roku przesiadłam się na auto. I jadę od 10 do 30 minut, w zależności od ruchu. Przesiadka na MPK? Dobre sobie!
P
P
Prosze o podanie udzialu procentowego korzystania z poszczegolnych srodkow transportu, lacznie z przejazdami sluzbowymi wsrod pracownikow ZIKiT.

Zeby nie bylo, auto sluzy mi do wyjazdow poza Krakow.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska