Tuż przed północą, na Plantach Dietlowskich, strażnicy miejscy spostrzegli kobietę, która unosiła przedmiot przypominający broń palną.
- Funkcjonariusze szybko odebrali jej pistolet. Okazało się, że był na gaz pieprzowy - mówi Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej. - Kobietę, pistolet oraz dwa pojemniki na gaz, które miała przy sobie, przekazano policji.