Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chiński czosnek zagrozi rolnikom z zagłębia?

Katarzyna Ponikowska
Coroczne Święto Czosnku w Prandocinie ma za zadanie promować lokalny produkt
Coroczne Święto Czosnku w Prandocinie ma za zadanie promować lokalny produkt archiwum gminy Słomniki
Rolnicy z tzw. zagłębia czosnkowego, między innymi z Prandocina, Polanowic i Waganowic (gm. Słomniki, pow. krakowski) oraz Łętkowic (gm. Radziemice, pow. proszowicki) boją się, że wkrótce nie będzie kupców na ich warzywo. Rynek zalewają bowiem odmiany z Chin czy Hiszpanii.

Czytaj także: Strajk na kolei. Pociągi stanęły na 24 godziny

- To dziwne, że w sklepach jest chiński czosnek, a nie polski. Tym bardziej, że nasz rejon słynie z tego bardzo dobrego warzywa - nie ukrywa oburzenia pan Andrzej, czytelnik "Gazety Krakowskiej".
Rolnicy z powiatu krakowskiego i proszowickiego uprawiają czosnek od kilkudziesięciu lat. Teraz boją się, że mogą stracić źródło utrzymania.

- Nasz rynek zalewają produkty hiszpańskie. Tymczasem najbardziej powinien się dla nas liczyć rodzimy towar. Trzeba szanować lokalne produkty - denerwuje się Edward Pabian z Łękowic, który uprawia czosnek od przeszło 25 lat. Pan Pabian jest ojcem Renaty Patej, która została tegoroczną cesarzową czosnku. Rodzina ma aż pięć hektarów upraw tego warzywa.

- Zagraniczni producenci wypierają nas z rynku. Tamten czosnek jest tańszy od naszego, więc my nie mamy zbytu - ubolewa pan Edward. Jednocześnie podkreśla, że produkt z gmin Słomniki i Radziemice jest bardziej ekologiczny niż zagraniczny. - To roślina zdrowotna i my to szanujemy. Nie używamy tyle chemii, ile za granicą - zauważa Pabian. - Żeby dowieźć czosnek z Chin, trzeba go porządnie zakonserwować - dodaje.

Michał Chwastek, wiceburmistrz Słomnik przyznaje, że czosnek z gmin Słomniki i Radziemice ma wyjątkowe właściwości - głównie aromat i smak. - Rozważamy zarejestrowanie naszego czosnku jako produktu regionalnego - zdradza Chwastek. Wiceburmistrz nie ukrywa, że również urzędnicy są zaniepokojeni napływem produktu z zagranicy. - Pod względem ceny jest konkurencyjny - mówi.
Według informacji rolników kilogram polskiego czosnku kosztuje ok. 14 zł. Tymczasem kilogram hiszpańskiego można nabyć już za 1,2 euro. A sprzedaje się po tyle samo - ok. 1,2 zł za główkę.

- Sprzedawcy często kłamią, że to czosnek z Polski, bo ten hiszpański kształtem i barwą przypomina nasz - zauważa Włodzimierz Studziżba, sołtys z Łętkowic, który sam także ma plantację czosnku. Jednocześnie zauważa, że uprawy czosnku to często jedyne źródło utrzymania dla rolników. - Ziemniak, pietruszka czy marchew nie przynoszą tyle zysku co czosnek. Tymczasem kupcy z Warszawy, którzy przyjeżdżali do nas po czosnek, teraz ściągają go z Hiszpanii - mówi Studziżba.

Burmistrz Słomnik, Paweł Knafel dodaje, że walka z towarem z zagranicy jest trudna. Zachęca jednak rolników do założenia związku producentów czosnku. - Dzięki temu mogliby nie tylko wypromować swój towar i łatwiej wprowadzić go na rynek, ale też obniżyć koszty produkcji, np. poprzez hurtowe zamówienia środków ochrony roślin - wyjaśnia Knafel.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Głosuj na najlepsze schronisko Małopolski

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska