Zobacz także:
- Cały czas prowadzimy prace na sieciach ciepłowniczych, by nie dopuścić do podobnych awarii. Prace planujemy zakończyć w połowie przyszłego miesiąca - mówi Jacek Boroń, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Chrzanowie.
Ale mieszkańcy powiatu chrzanowskiego nie mogą spać spokojnie. Takie same zapewnienia padały dwa lata temu. Pod koniec grudnia 2009 roku doszło do poważnej awarii sieci ciepłowniczej w rejonie ulicy Pogorskiej. Kilka dni później dziura wielkości złotówki pojawiła się na tym samym rurociągu, tylko kilka metrów dalej. Kilkanaście tysięcy mieszkańców Chrzanowa nie miało wtedy przez parę dni ani ogrzewania, ani ciepłej wody. Tej zimy może być podobnie, ponieważ nikt nie jest w stanie przewidzieć nagłej awarii starej sieci ciepłowniczej, instalowanej na przełomie lat 70. i 80. W ostatnich latach swoje zrobiły powodzie, które kilkakrotnie podtapiały rurociąg. Nie ma również szans, by w najbliższych latach przedsiębiorstwo zainwestowało w nową sieć, ponieważ jest to monstrualny wydatek, na który PEC nie stać. Nie obyłoby się również bez podwyżek cen za ciepło.
- Kiedy doszło do awarii sieci, w naszym mieszkaniu było tylko nieco ponad 10 stopni - mówi Joanna Kustra, jedna z mieszkanek Chrzanowa.
Przypomina sobie, że z całą rodziną siedzieli poubierani w kilka swetrów. I tak nie obyło się bez kataru i przeziębienia. Ma nadzieję, że tym razem Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wywiąże się z obietnic i horror z tamtej zimy nie powtórzy się.
Jak zapewnia prezes PEC Jacek Boroń chrzanowskie przedsiębiorstwo jest przygotowane na nadchodzącą zimę i ostre mrozy.
- Po doświadczeniach sprzed dwóch lat dokonaliśmy już przeglądu kilkuset metrów sieci. Najbardziej zagrożone miejsca na rurociągach, między innymi te na ulicy Szpitalnej, Topolowej czy na osiedlu Północ zostały wymienione. Tylko te inwestycje kosztowały nasze przedsiębiorstwo blisko dwa miliony złotych - przyznaje prezes.
Dodaje, że żadnej awarii nie można przewidzieć na wyrost. Ale już teraz prezes uprzedza, że w pierwszej połowie października mieszkańców Chrzanowa czeka pierwsza w tym sezonie przerwa w dostawie ciepła. W rejonie szpitala wymieniana będzie część magistrali ciepłowniczej. Prace potrwają przez trzy dni, ponieważ robotnicy będą musieli najpierw rozciąć rurociąg, a potem przyspawać go do nowo wybudowanego odcinka.
- Ten termin uzależniony jest - niestety - od wykonawcy. Jeżeli okaże się, że w tych dniach będzie bardzo zimno, to przesuniemy inwestycję - tłumaczy Jacek Boroń.
Awarie rur ciepłowniczych w zimie nie dadzą znać o sobie pacjentom szpitala powiatowego, ponieważ chrzanowska lecznica ma własne agregaty prądotwórcze, a także awaryjne zasilanie, które gwarantuje dostawca ciepła.
Trwają również rozmowy przedstawicieli PEC ze Starostwem Powiatowym w Chrzanowie, by dwa urzędnicze budynki przy ulicy Partyzantów również miało takie zabezpieczenie. Oby tej jesieni i zimy rury wytrzymały.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!