https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów: na "dołku" jadło jak w restauracji

Magdalena Balicka
Na chrzanowski "dołek" trafiło już 72 zatrzymanych
Na chrzanowski "dołek" trafiło już 72 zatrzymanych Magdalena Balicka
Otwarta miesiąc temu nowa siedziba chrzanowskiej policji to istny raj dla przestępców. Mają tu wygodne łóżka z materacami, ciepło i czysto, a jedzenie serwuje im firma kateringowa.

Dzienna racja żywnościowa na jednego więźnia to 7,80 zł. Za te pieniądze kucharze są ponoć w stanie zrobić kulinarne cuda. - Sznyclem z ziemniakami i surówką nie pogardziłby zwykły obywatel.

A czasem trafi się nawet u nas schabowy - zauważa Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Śniadania i kolacje także są niczego sobie. - Jajko na twardo, kilka plastrów sera, kiełbasy, spora porcja pieczywa - wylicza policjant.

O tym jak smakuje więzienne jadło w chrzanowskim "dołku" przekonało się od lutego już 72 rzezimieszków. Właśnie tylu przestępców zatrzymano w ciągu ostatniego miesiąca. - Głównie byli to złodzieje, włamywacze, pijani kierowcy. Zdarzali się jednak i przestępcy ścigani listem gończym - wymienia Robert Matyasik.

Niektórych mieszkańców Chrzanowa razi to, że policja tak dobrze karmi zbirów. - Ja o schabowym mogę zapomnieć, nawet w niedzielę nie stać mnie na taki rarytas - przekonuje Barbara Pietras z Chrzanowa. - Z sześciuset złotowej renty ledwo wystarcza na opłacenie czynszu i rachunków - dodaje kobieta.

Chrzanowscy policjanci tłumaczą jednak, że stawki żywnościowe są ustalane odgórnie i obowiązują w całym kraju. Twierdzą też, że uruchomienie izby zatrzymać w ich jednostce się opłaciło. Jak wyliczono tylko od lutego zaoszczędzono na transporcie więźniów, licząc jedynie koszty paliwa, blisko 3 tysiące złotych.

Konwoje bandytów do aresztu w Krakowie lub Jaworznie rujnowały jednostkę. - Każdorazowo konwój przemierzał 102 kilometry, to była ogromna strata pieniędzy - przyznaje Robert Matyasik. - Zyskaliśmy też na czasie.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska