- Przykład Chrzanowa pokazuje, że warto zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę - stwierdził Marek Sowa, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. Przyjechał wczoraj do Chrzanowa, by podpisać umowę na dofinansowanie remontu pl. Tysiąclecia. To kolejny projekt, na który gminie udało się pozyskać unijne środki.
W ciągu roku miasto zgarnęło już około 70 mln zł z unijnej kasy. Przeliczając te fundusze na jednego mieszkańca gminy - wypada po 1,5 tys. zł na głowę. To zdecydowanie lepiej niż średnia wojewódzka, która jest na poziomie 750 zł na jednego mieszkańca.
- Wbrew twierdzeniom sceptyków, polityka zgłaszania trzech, ale dużych wniosków była strzałem w dziesiątkę - przyznaje Marek Sowa. Miasto dostało dofinansowanie do budowy nowej siedziby biblioteki, obwodnicy północno-wschodniej i teraz placu Tysiąclecia. Tym razem gmina dostanie 5 mln 600 tys. zł.
Całość prac oszacowano na nieco ponad 8 mln zł. Za te pieniądze nie tylko wyremontowano plac Tysiąclecia, ale także przylegającą do niego ulicę Broniewskiego wraz z miejscami parkingowymi. - Efekt jest wspaniały. Zwłaszcza wieczorem, gdy plac jest podświetlony - mówi Barbara Niemczyk, mieszkanka pobliskich Luszowic.
Inwestycja jest skończona, bo gmina zaczęła remont zanim jeszcze zapadła decyzja o przyznaniu kasy. Największy chrzanowski plac doczekał się nie tylko wymiany nawierzchni, ale też montażu ozdobnych lamp.
