- W trakcie interwencji zatrzymaliśmy 23- letniego mieszkańca Chrzanowa. Miał 1,8 promila alkoholu w organizmie - informuje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Sprawca został osadzony w policyjnym areszcie. Za zniszczenie mienia grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Właściciele drzwi wycenili straty na 3 tys. zł.
Jak udało się ustalić reporterom "Gazety Krakowskiej", sprawcą jest syn małżeństwa, które tam mieszka i które wezwało funkcjonariuszy.
- Ich syn niemal co noc urządza w domu pijackie burdy - wyznaje jeden z mieszkańców kamienicy. Mężczyzna z tego powodu boi się wychodzić z domu po zmroku.
- Agresywny sąsiad potrafi obrzucić wyzwiskami. Strach się odezwać, a co dopiero zwrócić mu uwagę - opowiada mężczyzna. Jego słowa potwierdza inna sąsiadka.
- Żal rodziców. Ten ich łobuz nie pracuje, a teraz jeszcze niszczy własność - wyznaje kobieta. To nie pierwszy przypadek w powiecie chrzanowskim, gdy po alkoholu młody człowiek staje się agresywny, bierze do ręki niebezpieczne narzędzia i zagraża ludziom. W sierpniu 27-latek z Luszowic pod Chrzanowem z metalowym prętem i dwoma nożami rzucił się na interweniujących policjantów. Także latem policja zatrzymała furiata, który z siekierą biegał między samochodami po głównych ulicach Trzebini. W kilku pojazdach rozbił szyby zanim zatrzymali go funkcjonariusze.
Końcem ubiegłego roku, 26-latek z Trzebini siał postrach wśród mieszkańców ulicy Puszkina. On także biegał po ulicy z siekierą. Gdy nie udało mu się spłoszyć funkcjonariuszy uszkodził ich radiowóz. Wszystkie sprawy nadal są w toku.
Dlaczego tak się dzieje? Psychiatra Piotr Masternak z chrzanowskiego szpitala przyznaje, że coraz więcej młodych osób po alkoholu lub narkotykach nie panuje nad sobą.
- Żyjemy w czasach bez stabilizacji. Mamy coraz słabszą psychikę i nie potrafimy radzić sobie z problemami. Jedni znajdą pocieszenie w rodzinie, inni sięgają po środki psychotropowe czy alkohol - tłumaczy psychiatra. Według niego receptą na takie problemy jest wizyta u specjalisty - psychologa lub psychiatry, zanim dojdzie do wybuchu agresji.
- Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że używki nie wyeliminują problemów, a jeszcze je pogłębią. Ważne, by zrozumieć dlaczego po nie sięgamy - zaznacza Masternak.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+