https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanów. Problemy kadrowe pogotowia. Zabrakło ratowników do obsadzenia karetki

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Tylko jedna załoga karetki pogotowia dyżurowała przez część wtorku i środy w Chrzanowie. Do tej pory były dwie. Problemy pojawiły się po tym, jak czterech etatowych ratowników poszło na zwolnienia L4.

Kierownictwu nie udało się zebrać drugiego zespołu. Zdrowi ratownicy nie chcieli dyżurów w formie godzin nadliczbowych. W efekcie przez 16 godzin tylko jedna karetka była gotowa do wyjazdu. Zdaniem Leszka Kowalskiego, koordynatora ds. ratownictwa medycznego w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie, choroba ratowników to nie przypadek.

- Zwolnienia L4 to ostatnio popularna forma protestu. Nie powinna ona jednak mieć miejsca w przypadku służby zdrowia. Ci ratownicy stawiają na szali bezpieczeństwo mieszkańców - uważa Leszek Kowalski.

Część ratowników nie jest zadowolona ze zmian, jakie od nowego roku nastąpiły w chrzanowskim pogotowiu. Do tej pory pracownicy etatowi mogli dorabiać na dyżurach kontraktowych. Prawo zabrania jednak zatrudniania jednej osoby świadczącej te same usługi na dwóch różnych umowach.

- Do tej pory nie było z tym problemu. Niektóre osoby nadal tak pracują. Wbrew temu, co mówi się w szpitalu, zwolnienia L4 to nie jest akcja protestacyjna. Mimo tego kierownictwo straszy cofnięciem planowanych urlopów. A my przecież chcemy z dziećmi jechać na ferie - mówi jeden z ratowników.

Gra toczy się o duże pieniądze. Ratownicy, pracujący na etacie, zarabiają po 2-3 tys. zł. Natomiast za godzinę pracy na dyżurze kontraktowym otrzymują 30 zł. Wielu brało dodatkowe dyżury i mogło liczyć na miesięczne wynagrodzenie na poziomie 4-5 tys. zł.

- Rozumiem rozżalenie niektórych ratowników, którzy teraz nie mogą mieć umów kontraktowych. Tak stanowi jednak prawo - dodaje Leszek Kowalski.

Rekordziści potrafili przepracować w miesiącu ponad 400 godzin. To mogło negatywnie odbić się na bezpieczeństwie pacjentów. Niestety, w innych środowiskach medycznych jest podobnie. Z jednej strony jest to chęć godziwego zarobku, a z drugiej brak rąk do pracy.

To nie pierwsze problemy szpitala z brakiem ratowników. Podobnie było podczas ubiegłorocznego majowego weekendu. Były już dyrektor Waldemar Stylo zabezpieczył się na wypadek takich sytuacji i podpisał umowę z firmą Emergency24. To jej pracownicy zastępowali chrzanowskich ratowników, jednak w ub. tygodniu i tam zabrakło rąk do pracy. W piątek podpisano umowę z kolejną firmą OPC, która również ma zabezpieczać pogotowie, w przypadku braku personelu.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lesio
Mam nadzieję, że pan Leszek liczy się z prawnymi konsekwencjami pomówienia ratowników.
K
Kapitan Ameryka
Po pierwsze sugerowanie przez koordynatora zwolnień jako formy protestu jest pomówieniem. Gdy likwidowano zespół trzyosobowy stanowiący też rezerwę nagłych sytuacji pan koordynator siedział cicho. Po drugie nie jest prawdą, że pracownikom etatowym pracować tak nie wolno, ponieważ znalazły się osoby zatrudnione na etacie w jednej podstacji plus jeszcze jeden "kolega" z Chrzanowa, którym pozwolono na dyżury tzw. kontraktowe. Po trzecie firma Emergency24 nadal sobie nie radzi, gdyż jej pracownikami jest wspomniana ... pięcioosobowa ekipa pracująca dla niej na umowę kontraktową. Dziwnym trafem nie zaproponowano tym osobom nadgodzin. Szóstą osobą pracującą w tym układzie jest ... właściciel Emergency24. Tym samym po czwarte wspomniane osoby pracują więcej niż wspomniane 400 godzin na rzecz wspomnianego bezpieczeństwa pacjenta przez pana koordynatora. Ulubiony pracownik koordynatora znacząco przekroczył liczbę 100 godzin pracy w jednym tygodniu, więc podnoszenie argumentu o wcześniej przepracowanych osobach jest kłamstwem, gdyż szpital wtedy pilnował bardzo limitów godzin dla bezpieczeństwa pracowników i pacjentów. Teraz chce tylko pokazać za wszelką cenę kto ma rację i pomawia, pomimo, że jak wspomniano na końcu teorie pana Stylo wyśmiał wymiar sprawiedliwości podobnie jak inne jego zawiadomienia.
X
XYZ
Szpital w nieciekawej sytuacji finansowej. A Koordynator siedzi na etacie rat. med. prawdopodobnie pobiera wynagrodzenie rat. med. + wszystkie dodatki + ubrania ratownicze oraz dodatek funkcyjny.
W swoim spocie wyborczym tak pięknie opowiadał jak to on i jego ugrupowanie chce POMAGAĆ. To niech teraz POMOŻE. To dlaczego nie wsiądzie do karetki jako kierownik ZRM skoro ma wymagane pięcioletni staż zgodny z ustawą ??? Przecież POMÓGŁBY w zabezpieczeniu powiatu od str. medycznej, a przy tym szpital by nie ponosił dodatkowych kosztów za jakiegoś pracownika firmy, która wygrała konkurs. Panie Kowalski przecież to nie etyczne mieć wykształcenie i nie wspomóc wtedy kiedy wyborcy tego potrzebują !!! A może jest to spowodowane tym, że się Pan na ratownictwie się nie zna ??? Tak samo jak Panu za bardzo nie wychodzi liczenie, bo na dzień 14.01.2019 są dwie osób na L4 i nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek w tym roku chorowały 4 osoby. Myślę, że wyborcy (społeczeństwo) nie zapomną o Panu i że życie zweryfikuje Pana zachowanie.
W
Wiktor B
Dyżurować dalej mogą wszyscy chętni z etatu ale tylko do końca roku. Nie wiedzieć czemu boją się napisać prawdę, że duma nie pozwala im zwrócić się o te dyżury do firmy, która ma uzupełniać dyżury, lepiej żalić się całemu światu na łamach mediów. Nie zapomnijmy o fakcie, że w swoich szeregach też mają kierowce ratownika z wieloletnim stażem, który boi się zajmować fotel obok :)
R
Rojas
Dajcie ludziom uczciwie i godziwie zarobić na etacie wtedy nie będą spędzali 3/4 swojego życia na dyżurach.
K
Kolega
A dlaczego pan Kowalski już nie pracuje jako ratownik medyczny i sam nie pomoże w trudnej sytulacij szpitala,a przecież może ,dlatego że ma gdzieś ludzi i mieszkańców liczy się tylko on i jego świta.a po 2 nie zna podstawowych algorytmów więc o czym mowa.
G
Gość
Koordynator to stary kierowca który kilka lat temu jak miał usiąść za kierownika zespołu uciekł dzięki znajomością na koordynatora.....
Zero pojęcia o ratownictwie.. Sam boi się wsiąść do karetki...
C
Chyłka
Od kiedy tak stanowi prawo? Wobec pracowników są stosowane podwójne standardy... "Wybrańcy" mogą łączyć pracę na etacie i kontrakcie. Argument odnośnie ilości godzin również nie trafiony ponieważ nie mają państwo kontroli nad tym ile pracownik kontaktowy pracuje godzin w miesiącu... I to Pan jako koordynator odpowiada za sytuację niezabezpieczenia mieszkańców...
R
Rad med
Kowalski to idiota i stary kierowca który niema nic wspólnego z ratownictwem.
J
Jacgwe
A czemu 4 osoby mogą pracować a reszta nie? Bo co bo się nie postawią? I są na Pańskim poziomie?
C
Chrzanow1111
Jak mówi Pan Kowalski prawo zabrania pracować na dwóch umowach jednocześnie na tym samym stanowisku a jakoś 4 osóby teraz może pracować jednocześnie na umówię o prace i na kontrakcie ! ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska