https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chrzanowskie: radiowóz pod marketem, ale policjanci na służbie

Magdalena Balicka
Katarzyna Miszczykowska i jej sąsiadka Maria Kuklis z Chrzanowa dwukrotnie w ciągu tygodnia natknęły się na policyjne radiowozy zaparkowane pod marketami Tesco w Chrzanowie i Majstrem w Trzebini. Kobiety podejrzewają, że mundurowi załatwiają prywatne sprawy wykorzystując do tego celu służbowe samochody.

- Pod marketem budowlanym w Trzebini radiowóz stał z pół godziny. Specjalnie szukałyśmy z sąsiadką panów w mundurach między regałami, by sprawdzić, czy nie robią zakupów. Prawdopodobnie byli w cywilnych ubraniach - rzucają podejrzeniami chrzanowianki. Kolejny raz natknęły się na policyjny wóz dwa dni później, pod Tesco w Chrzanowie. - Widziałyśmy, jak panowie w mundurach wsiadają do auta z jakimiś reklamówkami w rękach - przekonuje pani Katarzyna. O swych podejrzeniach poinformowała "Gazetę Krakowską" prosząc, by sprawdziła, czy policjanci rzeczywiście wykorzystują swe wozy do celów prywatnych.

Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji, dementuje oskarżenia mieszkanek. - Od początku roku mieliśmy kilkanaście interwencji na terenie marketów w całym w powiecie - zapewnia Matyasik.

Najczęściej policjanci parkują przed dużymi sklepami, kiedy wzywani są przez ochroniarzy, którzy na gorącym uczynku złapali złodziei. - Albo "wlepiamy" im mandat karny, albo spisujemy delikwenta i kierujemy sprawę do sądu - tłumaczy rzecznik chrzanowskiej policji.

Zdarza się, że funkcjonariuszy można spotkać pod marketami, gdy interweniują w sprawie kradzieży na parkingach lub stłuczek, których także było w tym roku sporo.

- Trudno, by policjant zostawiał radiowóz kilka przecznic dalej i dobiegał do marketu pieszo - zaznacza rzecznik i podkreśla, że robienie prywatnych zakupów przez funkcjonariuszy podczas służby jest niedopuszczalne. - Każdy policjant doskonale wie, że w takiej sytuacji wyleciałby dyscyplinarnie z pracy. Niewykluczone, że sprawa zostałaby zgłoszona do prokuratury - zaznacza rzecznik. W ostatnich latach żaden policjant nie był wzywany przez przełożonych w podobnej sprawie.

Przy okazji sprawdziliśmy, ile kilometrów rocznie przejeżdżają służbowymi samochodami policjanci z całego regionu Małopolski zachodniej. Wyniki są porównywalne dla wszystkich czterech powiatów: chrzanowskiego, olkuskiego, oświęcimskiego i wadowickiego.

Najwięcej kilometrów w ubiegłym roku, bo 836 tys. 400, wyjeździli chrzanowscy policjanci 35 samochodami (nie mają do dyspozycji motocykli ani skuterów). Najmniej, bo 722 tys. 200 km, przejechali ich koledzy z Wadowic. W ich garażach parkują 42 radiowozy i dwa motocykle. Najwięcej w ciągu ostatnich trzech miesięcy na paliwo wydali funkcjonariusze z powiatu chrzanowskiego - 36 tys. złotych. Najmniej - 33 tys. zł policjanci z wadowickiego.

Osobno przyjrzeliśmy się statystyce wykrywalności przestępstw w poszczególnych powiatach. - Największy powód do dumy mają policjanci z powiatu oświęcimskiego. Ich wskaźnik to 69 procent za ubiegły rok - informuje Anna Zbroja z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Najniższa jest w chrzanowskim - tylko 58,8 procent. Olkusz miał 66,5, a Wadowice 64,3 proc.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jasiek 39
nie darze policjantów szczególna sympatią ale pewne rzeczy rozumiem i tak samo jak pani z urzędu skarbowego, ZUS- u, Strażak czy jakiś inny obywatel policjant tez musi zjeść i jak sobie chłopina wpadnie do sklepu po śniadanie do go z roboty chyba nie wyleją? A te dwie panie wzieł by się za konkretną robotę a nie szukały sensacji w byle g.wnie dwie dewoty albo stare panny gorsze niż policjant służbista.
O
Oburzony
Następna bajka Pani Balickiej. Ta kobieta powinna pisać książki albo bajki dla dzieci. Panie Redaktorze Naczelny czy Pan to czyta, za co Ona bierze pieniądze??????? Historie wyssane z palca, fikcyjne nazwiska, żenada!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy nie macie innych dziennikarzy??????
~~~~ona
A co to jak policjant , to bułki sobie kupić nie może? Może chłopina głodny był ,albo nie miał czasu śniadania zrobić bo dzieci w domu chore były--to też człowiek!!
d
długo_pis
wielu zdziwiłoby sie bardzo jakby mozna było ujawniac publicznie wizerunki sprawców kradziezy i rozpoznaliby sasiadów...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska