Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch-Cracovia: trzeba wygrać dwa razy w Nowym Targu

Paweł Guga
W dwóch pierwszych meczach w Krakowie drużyna "Pasów" zagrała źle w defensywie
W dwóch pierwszych meczach w Krakowie drużyna "Pasów" zagrała źle w defensywie Wojciech Matusik
- Wygramy dwa mecze w Nowym Targu - zapowiada odważnie trener obrońców tytułu mistrzowskiego Rudolf Rohaczek. - Nie mamy zresztą innego wyjścia.

Zadanie nie niemożliwe, ale bardzo trudne. W kontekście stylu gry drużyny Comarchu-Cracovii oraz Podhala w dwóch pierwszych spotkaniach wielkiego finału. Jeżeli krakowianie faktycznie chcą tego dokonać, ich gra musi się radykalnie zmienić. Przede wszystkim muszą poprawić grę w defensywie.

Cracovia straciła w dwóch meczach aż dziewięć bramek. Trudno sobie przypomnieć, kiedy i czy w ogóle miało to miejsca we wcześniejszych play-offach. Krakowianie w obu spotkaniach oddali 90 (!) strzałów na bramkę Krzysztofa Zborowskiego (50 w pierwszym i 40 w drugim). Nowotarżanie tylko 50 razy (28 w pierwszym i 22 w drugim) zatrudniali Rafała Radziszewskiego i Marka Rączkę. Szczególnie znamienna była druga tercja pierwszego meczu.

Cracovia przegrała ją 1:3 i te dwadzieścia minut ustawiło całe spotkanie. Tymczasem w tej części gry podopieczni Rudolfa Rohaczka oddali 15 strzałów na bramkę rywali, podczas gdy hokeiści "Szarotek" zaledwie sześć. Skuteczność wręcz fantastyczna! Problemem są nie tylko błędy obrońców, ale i nie najlepsza postawa Radziszewskiego w bramce.

- Nie można tak stawiać sprawy, że przegraliśmy któryś z tych meczów przez Radziszewskiego - uważa Rudolf Rohaczek. - On jest mocny psychicznie. Wybronił nam już niejeden mecz i jestem pewien, że jeszcze nieraz będzie bohaterem meczu.

Również statystyki dokonań poszczególnych ataków wskazują, gdzie leżą rezerwy Cracovii. Aż pięć bramek zdobył drugi atak, podczas gdy pierwszy i trzeci tylko po jednym golu. Bez punktu zakończył czwarty atak. Najskuteczniejszym graczem "Pasów" był Mikołaj Łopuski, który zdobył dwie bramki i zaliczył tyle samo asyst.

David Musial zdobył jednego gola i miał dwie asysty. Skuteczniejsza gra pierwszego, ale i trzeciego ataku jest kluczem do sukcesu. I oczywiście maksymalna koncentracja oraz ambicja. Chociaż braku jej w poprzednich meczach nie można nikomu zarzucić.

Krakowianie odczuli fizycznie dwa pierwsze mecze. Damian Słaboń narzeka na stłuczone żebra, co wyraźnie mu przeszkadzało w drugim spotkaniu. Marian Csorich odniósł uraz barku. Ale nie ma wątpliwości, że w tak ważnym meczu obaj zagrają. Sami hokeiście zrestą nie wyobrażają sobie innej opcji. Wtorkowy i środowy mecz w Nowym Targu rozpoczyna się o godz. 20.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska