- Celem kształtowania struktury spożycia alkoholu jest takie ustalanie maksymalnej liczby zezwoleń, aby przeważały napoje o niższej zawartości alkoholu, np. piwo, wino w stosunku do napojów spirytusowych - przekonują w urzędzie.
Projekt uchwały przewiduje ustalenie maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż alkoholu w sklepach w Krakowie:
- 1500 - o zawartości do 4,5 proc. (kategoria A, piwo),
- 1600 - o zawartości powyżej 4,5 proc. do 18 proc. (kat. B, wino),
- 1400 - o zawartości powyżej 18 proc. (wódka; ).
W sumie nadal ogólny limit wynosiłby 4500 tys. punktów sprzedaży. Obecnie jednak limit dla każdej kategorii wynosi 1500 zezwoleń (1415 - kat. A, 1478 - kat. B, 1281 - kat. C), a po zmianie może być więcej o 100 sklepów z alkoholem do 18 proc., a o 100 mniej byłoby z mocnymi trunkami (powyżej 18 proc.).
W urzędzie wyjaśniają, że dotychczasowe przepisy obowiązują od sierpnia 2018 r. - Obserwowana obecnie sytuacja wskazuje, że w najbliższym czasie liczba wniosków o wydanie zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych kat. B, tj. o zawartości alkoholu
powyżej 4,5 proc. do 18 proc, z wyjątkiem piwa, przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, najprawdopodobniej przewyższy dopuszczalną liczbę zezwoleń, które mogą być wydane - zwracają uwagę w magistracie.
Powołują się tam na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zgodnie z którą w przypadku, gdy liczba wniosków o wydanie zezwolenia przewyższa ich maksymalną liczbę, "zezwolenie w pierwszej kolejności wydaje się uwzględniając kryterium jak największej odległości punktu, w którym ma być prowadzona sprzedaż napojów alkoholowych od najbliższego działającego punktu sprzedaży napojów alkoholowych, liczonej najkrótszą drogą dojścia ciągiem dróg publicznych, a w następnej
kolejności - kryterium prowadzenia przez wnioskodawcę jak najmniejszej liczby punktów sprzedaży".
Zdaniem urzędników konieczność stosowania zapisów ustawy będzie się wiązała z wydłużeniem czasu procedowania złożonych przez przedsiębiorców wniosków o wydanie zezwoleń na sprzedaż alkoholu, ze względu na przeprowadzanie bardziej szczegółowych wizji lokalnych, w celu precyzyjnego określenia odległości od sąsiednich punktów.
W urzędzie uzasadniają też, że w dużych miastach, takich jak Kraków, w których punktów sprzedaży alkoholu jest dużo o uzyskaniu przez danego przedsiębiorcę zezwolenia mogą decydować nawet centymetry, a to może rodzić możliwość stawiania zarzutów co do dokładności pomiarów.
Ostateczna decyzja co do ewentualnych zmian w limitach będzie należeć do miejskich radnych. Wśród nich są reprezentanci Starego Miasta, gdzie od lat problemy związane ze sprzedażą alkoholu są największe. Mieszkańcy centrum i Kazimierza narzekają, że mają już przesyt sklepów z alkoholem i związanego z tym hałasu oraz zakłócania porządku.
- W naszej dzielnicy mieszkańcy nie zgłaszają zapotrzebowania na kolejne sklepy z alkoholem, jest wręcz przeciwnie, wnioskują o to, by pojawiały się punkty z innym asortymentem i usługi - komentuje Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto, jednocześnie miejski radny PO.
Zwraca uwagę, że przez lata Stare Miasto i Kazimierz wyludniały się ze względu na coraz trudniejsze warunki życia, wśród których wymieniano zakłócanie spokoju (szczególnie w letnie miesiące) i coraz mniejszy dostęp do podstawowych usług. Ostatnio statystyki dla całej dzielnicy poprawiło oddanie do użytku budynków mieszkalnych w rejonie ul. Rakowickiej. Zabytkowe centrum nie jest jednak magnesem przyciągającym nowych mieszkańców.
- Są ulice, takie jak Karmelicka, czy Długa, na których co kawałek jest sklep z alkoholem. Często łatwiej jest w centrum kupić alkohol niż nawet chleb. Jak się wchodzi do delikatesów to na początku zazwyczaj są stoiska z alkoholem. Mieszkańcy zwracają na to uwagę. Trzeba się więc też zastanowić, czy tak powinno się prezentować przed turystami miasto zabiegające o swoją markę. Wszelkie zmiany dotyczące limitów sprzedaży alkoholu powinna więc poprzedzić szeroka dyskusja, konsultacje - dodaje radna z "jedynki" Barbara Zarzycka-Rzeźnik.
Przyznaje, że nawet jeżeli będzie więcej sklepów tylko z winem, to i tak może kończyć się tym, iż kupowany w nich alkohol będzie spożywany w miejscach publicznych, bo będzie dużo tańszy niż w lokalach gastronomicznych.
Moje miasto. Petardy zagrały w sylwestrową noc na Rynku w Kr...
W projekcie uchwały zmieniającym limity dokonano również korekty wartości maksymalnej liczby zezwoleń dla gastronomii. Maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów o zawartości powyżej 18 proc. ustalono na poziomie 1400 (dotychczas 1500, 1044 funkcjonujących zezwoleń). Jednocześnie maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych o zawartości do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa ustalono na poziomie 1600 (dotychczas 1500; 1428 funkcjonujących). W przypadku gastronomii na dotychczasowym poziomie (1500) pozostawiono limit dla alkoholi do 18 proc. (1332 obowiązujących zezwoleń).
Uznano, że obecny stan wykorzystania limitu zezwoleń w gastronomii wskazuje, iż bez dokonania zmian w niedalekiej przyszłości przedsiębiorcy prowadzący działalność gastronomiczną będą mieli problemy z uzyskaniem zezwoleń o najmniejszej zawartości alkoholu (do 4,5 proc. oraz piwa).
Dochody z opłat za zezwolenia, wnoszone przez przedsiębiorców, są przeznaczane na cele realizacji gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych. Na rok 2024 zaplanowano z tego tytułu 32 mln zł.
9 mld złotych wydanych na walkę z otyłością Polaków

- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Gdzie na sanki w Krakowie? Lista najlepszych górek do zjeżdżania na sankach MAPA
- Tak wyglądają wnętrza legendarnego hotelu Cracovia. Niebawem powstanie tu nowe muzeum
- Horoskop miłosny na grudzień 2023. Zobacz, co cię czeka w nadchodzących tygodniach!