Co trzeci Polak nie wybierze się w tym roku na dłuższe wakacje - wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Sedlak &Sedlak. Częściowo przez kryzys ekonomiczny. Kazimierz Sedlak, szef Sedlak&Sedlak, dodaje, że powodem jest też zmiana "nawyków urlopowych" Polaków.
- Proszę zwrócić uwagę, że na wakacje możemy pojechać zarówno za kilkanaście tysięcy, jak i za kilkaset złotych. Grupa ludzi, których nie stać na żaden urlop, nawet taki pod namiotem, jest stosunkowo mała - zaznacza Sedlak.
Ludzie po prostu lubią "rozkładać" swoje dni urlopowe na cały rok. Coraz popularniejsze są wyjazdy weekendowe i jednodniowe. Kiedyś Polacy raz w roku wyjeżdżali na dwa tygodnie nad morze, a resztę roku pracowali. Dziś wolą dawkować sobie przyjemność.
Szczególnie że w naszym regionie nie brakuje miejsc bardzo atrakcyjnych. Wystarczy kilkadziesiąt minut jazdy samochodem, aby znaleźć się w którymś z turystycznych rajów Małopolski.
To jednak kosztuje. Za wycieczkę do kopalni soli w Wieliczce dla siebie, małżonka i dwojga dzieci zapłacimy ponad 250 zł (plus koszty paliwa). Jeszcze drożej będzie kosztować nas spływ Dunajcem, wizyta w Dinozatorlandzie czy spacer po Kasprowym Wierchu. Nadrożej zapłacimy za rodzinną wycieczkę nad Morskie Oko - jeżeli zdecydujemy się pokonać trasę fasiągiem i zjeść obiad w schronisku, uszczuplimy portfel o ponad 430 zł.
Specjaliści zaznaczają, że nawet krótki wypoczynek koi nasze nerwy, dystansuje od codziennych obowiązków, dodaje energii na kolejne dni i tygodnie.
Z ich opinią zgadza się Renata Tyborowicz z Tarnowa, mama 4-letniej Kingi i 9-letniego Kacpra. Sama często zabiera rodzinę na górskie wędrówki czy spacery po muzeach.
- Staram się jak najwięcej pokazać dzieciom, zaszczepić w nich ciekawość świata, podziw dla natury. Rzeczywiście, to obciążenie dla portfela, ale wartość czasu spędzonego razem w pięknym otoczeniu jest bezcenna - mówi Renata.
Ale i na ten ostatni problem ma sposób: zamiast flagowych atrakcji Małopolski (patrz - ramka obok), wybiera miejsca równie piękne, ale mniej znane. Na ogół jest tam taniej. I, co ważne dla osób unikających tłoku, znacznie spokojniej.
Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!