FLESZ - Najmłodsi wracają do szkół
Kobiety wnioskowały o wyższe kwoty, bo po 2 miliony zadośćuczynienia i po 51 tys. zł odszkodowania. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przyznał im niższe sumy, ale i tak wysokie jak na polskie realia.
Wnioskodawczynie to córki Władysława Zagardowicza, który urodził się w 1923 r. w Nowym Targu i w czasie II wojny światowej aktywnie włączył się do walki z okupantem. Wykradał na poczcie listy do Niemców, ukradł im też kilka karabinów, które przekazał działaczom podziemia. Z czasem wstąpił do I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej i służył do stycznia 1945. Posługiwał się wówczas pseudonimem Kukułka.
Już po rozformowaniu jednostki 2 lutego 1945 r. został aresztowany przez NKWD i trafił do aresztu w Nowym Targu, a potem pieszo pognano go do Mszany i Limanowej, a w końcu przewieziono do więzienia w Nowym Sączu i w Sanoku.
Był wtedy wielokrotnie przesłuchiwany, bity, podtapiany zmuszony do siedzenia na odwróconym taborecie, ale nie wyjawił swoich dowódców. Wybito mu zęby i połamano żebra. W bydlęcym wagonie wywieziony został do łagru w miejscowości Ariomowskij na Syberii. Sama jazda w skrajnie trudnych warunkach trwała miesiąc bez jedzenia, wody i na mrozie. Spragnieni więźniowie zlizywali zamarznięty w rynience wagonu mocz. Na miejscu praca w obozie przy wyrębie lasu trwała po 10 godzin dziennie.
Po tym jak Zagardowicz ukradł bochenek chleba znalazł się w karcerze, a potem za karę w głębokiej dziurze w ziemi, przez trzy dni strażnicy oddawali na niego mocz. W końcu z innym więźniem uciekł z łagru i dostał się na stację kolejową i do pociągu przewożącego bele drewna.
Byli tam też polscy żołnierze zieleni do niemieckiej armii i wzięci przez Rosjan do niewoli. Dzięki ich pomocy trafił do Poznania, a potem sam w 1946 r. do Nowego Targu. Ważył wtedy 36 kg.
W 1947 zawarł związek małżeński i urodziły mu się dwie córki, one teraz domagały się rekompensaty za krzywdy ojca, który zmarł w 2003 r.
Sąd uznał, że krzywdy mężczyzny miały związek z działaniami na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego i dlatego częściowo uwzględniono wniosek kobiet o odszkodowanie w kwocie 13 tys., bo faktycznie Zagardowicz po zatrzymaniu nie miał możliwości zarobkowania, poniósł też szkody materialne. Uwzględniono też wniosek jego córek o zadośćuczynienie za krzywdy w kwocie po 100 tys. zł za bezprawne pozbawienie ojca wolności przez 20 miesięcy. Ten wyrok jest już prawomocny.
- Kraków sprzed niemal stu lat na kolorowych zdjęciach!
- Kolejny słynny sklep wycofuje się z Polski! Jest ich coraz więcej [GALERIA]
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Nowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!
- Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!
- Andrzej Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków
