Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Adam Deja chce mocniej zaistnieć w ekstraklasie

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Adam Deja (Cracovia) zagrał w 13 meczach ligowych w tym sezonie
Adam Deja (Cracovia) zagrał w 13 meczach ligowych w tym sezonie Andrzej Banaś
Cracovia ma sześciu defensywnych pomocników, a zwykle gra dwóch.

Miroslav Covilo, kapitan zespołu, mimo kłopotów zdrowotnych ma niekwestionowane miejsce w jedenastce. Podobnie jak Szymon Drewniak. Pozostali muszą rywalizować o miejsce w składzie. Jesienią nie dotyczyło to Damiana Dąbrowskiego, który leczył kontuzję kolana. Adam Deja, Milan Dimun i Radosław Kanach pojawiali się na boisku. Z tej trójki zdecydowanie najczęściej Deja.

- Odpocząłem w okresie świątecznym, wiadomo, że trochę wolnego dla piłkarza zawsze się przyda – mówi zawodnik. - Trzeba odpocząć od treningu, ale myślimy już o ciężkiej pracy. Chodzi o to, by małymi kroczkami posuwać się do przodu.

Teraz zaczął się dość trudny okres, intensywnych zajęć, drużyna będzie miała nawet dwa treningi dziennie. Do tego dojdą spotkania sparingowe, cztery w kraju, przed wyjazdem na obóz do Turcji i kolejne cztery już podczas zgrupowania.
- Najważniejsze będą te spotkania kontrolne – mówi defensywny pomocnik „Pasów”. - Każdy musi być w rytmie meczowym, sparingi to dodatkowy bodziec, w nich trzeba będzie wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie. Zwłaszcza w tych meczach w Turcji, które będziemy grali na dobrych boiskach, z niezłymi rywalami. Trzeba będzie pokazać się trenerowi i walczyć o swoje, zwłaszcza, że kadra nie jest przecież zamknięta, dojdzie na pewno kilku zawodników.

Deja jest w Cracovii od pół roku, wcześniej występował w Podbeskidziu Bielsko-Biała w ekstraklasie i pierwszej lidze. W nowej drużynie już się zadomowił. Pierwszy mecz rozegrał w 3. kolejce, potem grał z przerwami, w sumie wystąpił w 13 meczach. Jeśli już trener Michał Probierz uznał, że zawodnik jest mu potrzebny, to dawał mu szansę występu przez 90 minut.
- Wszedłem do tej drużyny, wciąż się jej uczę – wyznaje szczerze Deja. - Nieźle to wyglądało, ale wiem, że mam rezerwy i mogę więcej pokazać. Regularna gra jest moim celem. Cieszę się z tego, że jeśli już występowałem, to w całych meczach, a więc od „deski do deski”, o to chodzi.

Ostatni sezon piłkarz spędził w Podbeskidziu, w I lidze, skąd został wyciągnięty przez Cracovię. Zawodnik nie uważa tego czasu za stracony.
- Myślę, że w I lidze również wiele się nauczyłem – mówi zawodnik. - Nic nie przychodzi łatwo, wszystko trzeba sobie solidnie wywalczyć. Gra się bardzo fizycznie. Gdy grałem w niej to marzyłem o tym, by wrócić do ekstraklasy i było mi to dane. Chciałbym tę szansę wykorzystać jak najlepiej.

Mając takich partnerów koło siebie jak choćby wspomniany Covilo, Deja może się wiele nauczyć.
- Oczywiście że tak! - zapewnia. - Miro jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, nie pozostaje nic innego jak tylko czerpać od niego i wzorować się na nim.

Zapowiada się ciekawa rywalizacja wiosną, gdy do końca wyleczy się Covilo i dojdzie do siebie Dąbrowski.
- Rzeczywiście, powinno być bardzo ciekawie – przyznaje Deja. – Zresztą trener Probierz też tego wymaga, by do każdej pozycji aspirowało dwóch-trzech zawodników, by trener miał w kim wybierać.

Jesień była raczej smutna dla Cracovii. Rok skończył się wprawdzie mocnym akcentem – wygraną z Górnikiem w Zabrzu 4:0, ale sporo było wpadek i niepowodzeń.
- Nie możemy się zadowalać jednym meczem, musimy patrzeć na cały okres – mówi pomocnik. - Wiele było słabszych spotkań. Nie poddajemy się jednak, mamy dystans do środka tabeli, ale zostało dziewięć meczów na wiosnę, jest wiele punktów do zdobycia. Jak będziemy dobrze punktować, to bez problemów możemy być w pierwszej ósemce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska