Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia awansuje do ćwierćfinału Pucharu Polski

JACEK ŻUKOWSKI
Foto Pawel Skraba / Polskapresse
Po wygranej z GKS-em w Katowicach Cracovia zagra w 1/4 finału Pucharu Polski.

GKS Katowice – Cracovia 1:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Covilo 19, 0:2 Jendrisek 70, 1:2 Goncerz 79 karny, 1:3 Dialiba 84.
Sędziował: Marek Opaliński (Lubin). Żółte kartki: Goncerz, Czerwiński. Widzów: 3000.
GKS: Dobroliński – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky (80 Wołkowicz), Pietrzak - Bębenek, Pielorz (74 Burkhardt), Iwan (68 Trochim), Leimonas, Frańczak – Goncerz.
Cracovia: Sandomierski – Deleu, Rymaniak, Polczak, Jaroszyński – Kapustka (83 Wdowiak), D. Dąbrowski, Cetnarski, Covilo, Rakels (74 Dialiba) – Jendrisek (88 Szewczyk).

Do meczu 1/8 finału Pucharu Polski Cracovia przystąpiła bez Krzysztofa Pilarza, Sretena Sretenovicia, Dariusza Zjawińskiego i Krzysztofa Wołakiewicza. A w porównaniu do poprzedniego meczu z Zagłębiem Lubin nastąpiła jeszcze jedna zmiana w pierwszym składzie, bo nie było Marcina Budzińskiego, który był rezerwowym. Zamiast nich szansę dostali: Grzegorz Sandomierski, Deleu, Paweł Jaroszyński, Deniss Rakels i Erik Jendrisek.

W 8 min gospodarze groźnie zaatakowali – Alan Czerwiński podał piłkę z prawej strony na lewą do Adriana Frańczaka, który zmusił do sporego wysiłku Sandomierskiego. Gospodarze mieli idealną sytuację do objęcia prowadzenia, ale golkiper zdołał jednak odbić piłkę. W odpowiedzi uderzał groźnie Damian Dąbrowski i Rafał Dobroliński musiał wybijać piłkę na rzut rożny. W 16 min po akcji Mateusza Cetnarskiego strzelał Deniss Rakels – nad bramką. Gospodarze liczyli na stałe fragmenty. Po rzucie wolnym w 18 min główkował Grzegorz Goncerz, ale nie sprawił kłopotów Sandomierskiemu.
W 19 min goście odpowiedzieli taką samą bronią. Rzut wolny z boku pola karnego wykonywał Cetnarski, a w tłoku najlepiej znalazł się specjalista od takich sytuacji, czyli Miroslav Covilo i strzałem głowa pokonał Rafała Dobrolińskiego. Po chwili po rzucie rożnym groźnie główkował Piotr Polczak, ale bramkarz gospodarzy spisał się bez zarzutu.

Drugą połowę gospodarze zaczęli od groźnego strzału Macieja Bębenka po którym Sandomierski wybił piłkę na rzut rożny. W 53 min gospodarze znów mieli kapitalną szansę na zdobycie bramki. Bartosz Iwan uderzył mocno z kąta, ale nad poprzeczką. Cracovia dała się zepchnąć do obrony. Na szczęście dla niej fatalny okres nie trwał długo. Postraszył Dobrolińskiego Deleu strzałem z dystansu, a w 56 min w bramkę nie trafił Jendrisek po solowej akcji. Dwie minuty później krakowianie przeprowadzili ładną akcję, piłkę rozegrali Bartosz Kapustka z Cetnarskim, ale fatalnie wykończył ją Rakels, pudłując z kilkunastu metrów.
Najgroźniejsze były wczoraj w wykonaniu Cracovii rzuty rożne. W 70 min z kornera dośrodkowywał Cetnarski, Covilo znów złożył się kapitalnie do strzału, piłkę zdołał odbić Dobroliński, a z bliska strzelił Erik Jendrisek. To trzecie trafienie tego piłkarza w ostatnich trzech meczach (poprzednio z Zagłębiem i w rezerwach z Podhalem).

Niebawem faulowany przez Bartosza Rymaniaka w polu karnym był Wojciech Trochim. „Jedenastkę” wykorzystał Goncerz i gospodarze dostali wiatr w żagle. Po złym podaniu Covilo strzelał Trochim, ale wprost w Sandomierskiego. Gol Boubacara Dialiby w 84 min, zdobyty z zerowego kąta załatwił sprawę awansu Cracovii do ćwierćfinału. To był majstersztyk. Piłka zanim wpadła do bramki, odbiła się jeszcze od słupka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska