Piłkarz nie znalazł się w ogóle w osiemnastce na to spotkanie! Ostatnio nie był kontuzjowany, grał w trzech poprzednich meczach "Pasów" od 1 do 90 minuty.
- To jest decyzja trenera, nawiązuje do słów szkoleniowca po poprzednim meczu – stwierdził przed meczem prezes Janusz Filipiak dla Canal Plus (chodziło o słowa Zielińskiego o sabotażu po meczu z Górnikiem Łęczna). - Od początku wiosny mamy kilku piłkarzy, którzy mówią, że chcą odejść do zagranicznych klubów. Marcin Budziński ma bardzo atrakcyjną ofertę podwyższenia kontraktu, od lutego. Ciągle słyszę odpowiedź: mam 27 lat i to ostatnia szansa, bym wyjechał na Zachód. Nie jest tak, że to ja kazałem trenerowi tak postąpić. Po prostu forma „Budzika” w ostatnich meczach była słaba. W ostatnich dniach złożyliśmy mu bardzo atrakcyjną ofertę, odpowiedź była taka sama: chcę zobaczyć, czy nie będę miał atrakcyjnej propozycji z Zachodu.
- To jest moja decyzja, zadecydowały względy sportowe – potwierdził trener Jacek Zieliński.
Wiadomo jednak, że prezes Cracovii Janusz Filipiak jest w konflikcie z agentem piłkarza Bartłomiejem Bolkiem. Chodzi o kwotę prowizji, jaką ponoć zarządał agent od klubu, w wysokości 300 tys. zł. za pośrednictwo w podpisaniu nowej umowy piłkarza. Obecna wygasa z końcem czerwca. Agent zaprzeczał, by chodziło o taką kwotę.
Cracovia opublikowała specjalne oświadczenie: „MKS Cracovia SSA dysponuje dokumentem przesłanym przez Agencję Menadżerską BMG Sport należącą do Pana Bartłomieja Bolka, w którym zawarta jest informacja o wysokości prowizji dla ww. agencji, a która wynosić ma ponad 300 tysięcy złotych netto.”
Trener Jacek Zieliński nie jest zadowolony z obecnej sytuacji, w jakiej znalazł się piłkarz. - Nie jest to budujące i niczego nie przynosi - mówi szkoleniowiec "Pasów". Takie sprawy powinny być załatwiane zdecydowanie wcześniej. To trudna sprawa dla nas, dla władz klubu ale też trudna dla Marcina, bo on się z tym problemem boryka. Chciałbym mieć Marcina na przyszły sezon, ale najpierw muszą się dogadać obie strony, a to jest poza mną. Budziński to twardy chłopak, ale widać po nim, że ma w głowie sprawę kontraktu. Znam go na tyle, że pewne rzeczy dostrzegam - mówi szkoleniowiec.