Przed spotkaniem było wiadomo, że „Pasy” mają zagwarantowany udział w czołowej ósemce, a Wisła nie jest w stanie już do niej awansować. Krakowianie zajmowali piąte miejsce i mieli szansę poprawić się o pozycje lub dwie, co jest o tyle istotne, że w finałowej fazie sezonu mieliby cztery mecze u siebie i trzy na wyjazdach. Mogli też stracić swą pozycję. Zostali jednak z 5. lokatą
Trener Michał Probierz zaufał tym ludziom, którzy dali jego drużynie wygraną w Gdańsku z Lechią 3:1, wychodząc z założenia, że zwycięskiego składu się nie zmienia, choć akurat w przypadku tego szkoleniowca nie jest to regułą.
W 2 min po rzucie wolnym w wykonaniu Dominika Furmana główkował Angel Garcia Cabezali, nad bramką. Wisła w ostatnich trzech (a więc po wznowieniu rozgrywek) meczach obejmowała prowadzenie, ale w żadnym z nich nie utrzymała go do końca. Teraz tej tradycji też stało się zadość.
W 11 min Damian Rasak postanowił z daleka zaskoczyć Michala Peskovicia, ale strzelił w środek bramki i golkiper „Pasów” nie miał kłopotów z interwencją. Niebawem goście wyprowadzili popisową kontrę, Giorgi Merebaszwili znalazł się w idealnej pozycji do zdobycia bramki, ale uderzył nad poprzeczką! Gospodarze nie mogli się przedrzeć pod bramkę rywali. Akcje były przerywane w zarodku lub w pobliżu bramki gości.
W 28 min powstało ogromne zamieszanie pod bramką Peskovicia po rzucie rożnym. W gąszczu nóg znalazł lukę Damian Michalski i strzelił natychmiast – na szczęście dla gospodarzy obok słupka. Ci grali inaczej niż w poprzednim meczu, w Gdańsku. Męczyli się potwornie. Akcje nie kleiły się, przede wszystkim w środku pola „Pasy” grały bardzo nerwowo, podania były zbyt mocne, by trafić do adresatów. Goście nie grali lepiej, ale przynajmniej niepokoili Peskovicia, jak w 42 min Angel Garcia. Uderzył mocno z daleka, ale bramkarz Cracovii był dobrze ustawiony. Bardzo przeciętny występ w pierwszej połowie zakończył się równo po 45 minutach, sędzia nic nie doliczył.
Thiago rozpoczął drugą połowę od mocnego uderzenia, strzelając z daleka i mierząc w „okienko”. Piłka jednak minęła bramkę. Po chwili uderzał Kamil Pestka i Krzysztof Kamiński musiał interweniować, wybijając piłkę na róg. Po nim świetnie strzelał Sergiu Hanca, też minimalnie obok słupka. W 51 min „Pasy” miały rzut wolny w okolicach pola karnego – uderzał Florian Loshaj – strzał był niezły, ale minimalnie niecelny, piłka spadła na górną siatkę bramki. W 57 min goście, którzy słabo rozpoczęli tę część gry byli bliscy powodzenia – uderzał Szwoch, ale ofiarną interwencją popisał się David Jablonsky, blokując piłkę. Cracovii potrzebne były zmiany, by trochę rozruszać grę. W 64 min krakowianie wyprowadzili kontrę, Thiago zagrał do Loshaja, który kompletnie zepsuł ten atak, strzelając bardzo słabo.
Mecz się mocno zaostrzył, obie drużyny nie przebierały w środkach, co chwilę gra była przerywana. W 70 min goście przeprowadzili skuteczną akcję, Szwoch dostał podanie z lewej strony od Piotra Tomasika i będąc na środku pola karego nie miał kłopotów z pokonaniem Peskovicia.
Było jeszcze sporo czasu, by odrobić straty. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Ivana Fiolicia piłka trafiła do Pellego van Amersfoorta, a ten strzałem z woleja trafił do siatki. To siódma bramka Holendra w ekstraklasie. Utrzymuje świetna formę, przypomnijmy, że we wtorek w Gdańsku zdobył dwa gole.
W 86 min Szwoch „wypalił” jak z armaty i Peskovicia uratowała poprzeczka! Po chwili Karol Angielski był bardzo bliski powodzenia – piłka po jego strzale po ziemi nieznacznie minęła słupek. Oba zespoły chciały jeszcze przechylić szalę na swoja korzyść, mecz stał się otwarty, nawet w doliczonym czasie. Jeszcze Szwoch postraszył gospodarzy i sędzia zakończył mecz.
Cracovia – Wisła Płock 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Szwoch 70, 1:1 van Amersfoort 83
Cracovia: Pesković – Rapa, Dytiatjew, Jablonsky, Pestka – Hanca (76 Strózik), Dimun, van Amersfoort, Loshaj (66 Wdowiak), Thiago (68 Fiolić) – Lopes.
Wisła: Kamiński – Michalski, Marcjanik, Uryga, Angel Garcia – Merebaszwili (84 Kwietniewski), Rasak, Furman, Szwoch, Tomasik – Sheridan (46 Angielski).
Sędziowali: Piotr Lasyk (Bytom) oraz Krzysztof Myrmus (Katowice), Dawid Golis (Skierniewice). Żółte kartki: Jablonsky (5, faul) – Angel Garcia (50, faul). Mecz bez udziału publiczności.
- TOP 50 miejsc na wyprawy rowerowe po Małopolsce. Zobaczysz piękne zakątki
- Baseny w Krakowie znów otwarte! Sprawdź, gdzie można popływać
- Siłownie w Krakowie znów otwarte! Ranking lato 2021
- Oni grali dla Wisły Kraków i Legii Warszawa [ZDJĘCIA]
- Piękniejsza strona trybun. Kraków i okolice ZDJĘCIA
- Wisła Kraków. Złoci juniorzy z 2000 r. Co się z nimi stało?
