Ma Pan duży niedosyt po meczu w Białymstoku, w którym wywalczyliście jeden punkt po remisie z Jagiellonią 1:1, a mogliście więcej, bo rywal był do ogrania?
Oczywiście, że tak, choć dobrze, że mamy chociaż jeden punkt po tym spotkaniu. Na pewno chcieliśmy mieć trzy, bo były okazje ku temu. Niestety, nie udało się, ale trzeba szanować ten punkt. Zagraliśmy trochę nerwowo, nie tak, jak pierwsze dwa mecze w tym roku.
Początek roku jest bardzo dobry w waszym wykonaniu. Zremisowaliście z kandydatem do mistrzostwa Polski – Lechem Poznań 3:3, pokonaliście inny zespół z czołówki – Lechię Gdańsk 2:0. Jest się z czego cieszyć.
Tak, zwłaszcza, że zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu. W tym roku nie przegraliśmy meczu. Trzeba to szanować, mam nadzieję, że takich spotkań będzie więcej. Nie licząc spotkania z Lechem Poznań, w którym nie stworzyliśmy sobie za dużo okazji, w pozostałych było lepiej.
Gra pan albo na wahadle, albo jak ostatnio – w trójce środkowych obrońców – z lewej strony. W którym miejscu czuje się pan lepiej?
Lepiej na wahadle, ale dobrze radzę sobie też w trójce stoperów. Chcę po prostu pomagać drużynie niezależnie, czy gram na tej, czy na innej pozycji. Oczywiście, na wahadle jest większa możliwość pokazania się. Ale o wszystkim decyduje trener.
Od końcówki jesieni gracie systemem z trzema środkowymi obrońcami i dwoma wahadłowymi. Można powiedzieć, że się już do tego przyzwyczailiście? Wszystko funkcjonuje idealnie?
Zaczyna funkcjonować idealnie. Ciężko powiedzieć, żebyśmy osiągnęli perfekcję, na pewno się uczymy tego systemu, na pewno szczegóły trzeba poprawić. Czujemy się dobrze w tym systemie, ale nie mamy problemów, by go zmienić. Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Na razie sobie dobrze radzimy, widać to w naszej grze.
Spodziewa się pan, że będzie „rzucany” raz na skrzydło, raz do obrony, bo nie ma pan stałego miejsca? Albo teraz zastąpi pan Jakuba Jugasa?
To zależy od decyzji trenera. Nie myślę o tym, obojętnie na jakiej pozycji jestem, ważne dla mnie jest to, że gram i pomagam drużynie.
Podczas okresu przygotowawczego nie zagrał pan żadnego sparingu. Nie przeszkodziło to jednak panu wskoczyć do składu na mecze ligowe.
Mam już trochę meczów za sobą, jestem w Cracovii kilka lat i nie stanowi to dla mnie problemu nawet to, że nie przepracowałem okresu przygotowawczego tak, jak inni. Nie był to groźny uraz, ale nie chciałem ryzykować. Nie było to takie przygotowanie fizyczne jak innych, ale jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że dałem radę. Nie było problemu, myślę, że było to widać w pierwszych meczach, uważam, że były to dobre spotkania.
Kibice ostrzyli sobie apetyty po pierwszych meczach, bo strata do 4. miejsca wynosiła 6 punktów. Teraz jest 8. Z kolei nad strefą spadkową macie spory zapas – 11 punktów. Możecie więc spokojnie patrzyć w górę tabeli, ale zbytni optymizm chyba nie jest wskazany, o 4. lokatę będzie bardzo ciężko.
Wiem, jaka jest sytuacja w tabeli, ale cały czas patrzymy w górę tabeli, a nie na to, co jest pod nami. Nie chcę mówić, co będzie dalej, patrzymy od meczu do meczu, krok po kroku. Chcemy wygrywać, zobaczymy, co będzie na końcu sezonu.
Ucieszył się pan, że Cracovia pozyskała takiego zawodnika jak Jewhen Konoplanka, z takim CV? Jeszcze nie zagrał, ale przymierzany jest do meczu z Bruk-Betem Termalicą. Myśli pan, że podniesie waszą wartość dość mocno?
Oczywiście, że się ucieszyłem, bo takich zawodników jak on oglądałem na Euro w telewizji. To piłkarz klasy światowej i widać to na treningach. Mam nadzieję, że nam bardzo pomoże. Bardzo się cieszę, gdy przychodzi zawodnik, który podnosi wartość drużyny. Po nim to widać, że robi różnicę.
W poniedziałek czeka was mecz z Bruk-Betem Termalicą, ostatnim zespołem w tabeli, ale wiadomo, że z takimi rywalami bardzo ciężko się gra. To taki niewdzięczny przeciwnik, który nie ma nic do stracenia. Czasem takie mecze są trudniejsze niż z tymi zespołami z góry tabeli.
W polskiej ekstraklasie nie ma większej różnicy, kto, na którym miejscu jest, każdy z każdym może wygrać. Chodzi tylko o dobre przygotowanie do meczu i wejście w niego. Uważam, że będzie to bardzo trudne spotkanie, tak samo jak z Lechem, czy Lechią. Nie ma łatwych.
- Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Jagiellonią Białystok
- Kibice Cracovii dopingowali zespół w meczu z Jagiellonią [ZDJĘCIA]
- Konoplanka zaprezentował się kibicom "Pasów" [ZDJĘCIA]
- Nowy autokar Cracovii. Światowa klasa
- Ach, co to był za ślub! Thiago z Cracovii i jego piękna wybranka [ZDJĘCIA]
- Kadra Cracovii na wiosnę 2022 [ZDJĘCIA]
