Na treningu przed meczem z Pogonią Szczecin urazu doznał Paweł Jaroszyński. Podstawowy obrońca „Pasów” przeszedł specjalistyczne badania. Wiadomo, że jego występ w najbliższym meczu z Pogonią Szczecin jest wykluczony. Krakowianie trenowali na sztucznej nawierzchni i ona była przyczyną kontuzji.
- Pawłowi „odjechała” noga, gdyby to zdarzyło się na naturalnym boisku, skutki byłyby mniej groźne. To uraz kostny, więcej będziemy wiedzieli po zrobieniu szczegółowych badań - informuje szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński.
Autor: Jacek Żukowski
Przypomnijmy, że Jaroszyński stracił prawie całą jesień (zagrał tylko cztery mecze), ponieważ od początku sezonu przechodził rehabilitację po złamaniu nogi. 22-latek jest piłkarzem młodzieżowej reprezentacji Polski, która w czerwcu na stadionach w naszym kraju zagra w mistrzostwach Europy.
Jego uraz rozstrzyga dylemat, kto zagra jutro na lewej stronie defensywy. Inne rozwiązanie niż wystawienie na niej Tomasza Brzyskiego byłoby zaskoczeniem. Zdrowi są już Mateusz Cetnarski i Hubert Adamczyk, uczestniczą w treningach, ale nie są przewidziani na niedzielę do gry.
Cracovia zagra pierwszy mecz po zimowej przerwie przed własną publicznością. Rywalem jest zespół, który ma o pięć punktów więcej od „Pasów”. Właśnie w takich meczach decyduje się awans do czołowej ósemki. - W Pogoni wyróżniają się Węgier Adam Gyurcso i Rafał Murawski, ale siłą tegj drużyny jest zespołowość - twierdzi Zieliński. - W meczu z Piastem szczecinianie to pokazali. Węgier wygląda bardzo dobrze, to chłopak dysponujący walorami szybkościowymi, robi różnicę. Z kolei „Muraś” to klasa sama w sobie. Od dłuższego czasu gra na wysokim poziomie. Dobrze wygląda w ataku Adam Frączczak, przekwalifikowany na napastnika. Solidna jest też defensywa. To drużyna zbilansowana, z którą trzeba będzie powalczyć.
Spotkają się zespoły, które najczęściej remisują w tym sezonie (Cracovia 9 razy, Pogoń - 8, dorównuje im jeszcze tylko Śląsk - 8). Obie drużyny dobrze zaczęły wiosenną cześć sezonu - „Pasy” wygrały w Chorzowie 1:0, Pogoń u siebie z Piastem 2:1.
- Nie spodziewam się partii szachów - mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Wygraliśmy z Pogonią 4:1 w ubiegłym sezonie, w tym zremisowaliśmy w Szczecinie 1:1 i na pewno były to otwarte spotkania. Oba zespoły potrafią grać ofensywnie i sądzę, że tak będzie również w niedzielę.
Cracovia musi atakować, bo remis byłby dla niej jak porażka. „Pasy” tracą do czołowej ósemki cztery punkty i by zniwelować dystans, muszą wygrywać. - Remisy rzeczywiście niewiele wnoszą - mówi trener. - Nie nastawiamy się na taką grę. A czy dla Pogoni to dobry wynik? Nikt nie chce dzielić się punktami. Oczywiście punkt z wyjazdu trzeba szanować, ale myślę, że Pogoń przyjedzie tu grać o pełną pulę.
Tymczasem szczecinianie wzmocnili się. Wypożyczyli bowiem na pół roku z Celtiku Glasgow tureckiego napastnika Nadira Ciftciego.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska