Niemczycki znów w bramce
Zgodnie z zapowiedziami, w bramce ponownie stanął Karol Niemczycki, do którego można było mieć pewne pretensje za puszczonego gola z Lechem. Wobec kontuzji Filipa Balaja, miejsce na szpicy zajął Marcos Alvarez. Zabrakło też Michala Siplaka, którego zastąpił Luis Rocha, a Floriana Loshaja zastąpił Damir Sadiković.
Lechia od początku przejęła inicjatywę – starała się narzucić swoje warunki gry. W 5 min główkował jej najgroźniejszy strzelec Flavio Paixao, ale bardzo nieclenie. Od razu odpowiedział Marcos Alvarez, który uderzał bez namysłu i piłka trafiła w boczną siatkę. Krakowianie grali bardzo nerwowo, psuli ataki, niedokładnie podając. Wiadomo, tylko jeden zdobyty punkt powodował frustrację i zniecierpliwienie. W 13 min „Pasy” miały szansę, wykonując rzut wolny z boku pola karnego. Zamiast dośrodkowania mieliśmy bezpośredni strzał w wykonaniu Luisa Rochy, ale uderzenie było zbyt słabe, by stanowić zagrożenie dla gdańskiej defensywy. Dużo było walki w środku pola, Cracovia bardzo pilnowała się, by się nie „otworzyć”. A od czasu do czasu starała się groźniej zaatakować, jak choćby w 23 min gdy strzelał Pelle van Amersfoort, ale na posterunku był Zlatan Alomerović.
Z kolei w 29 min tyłem głowy główkował Mateusz Żukowski, ale piłka poleciała nad bramką. Z czasem Cracovia starała się spokojnie rozgrywać piłkę, unikać strat. A gdy nadarzała się okazja do szybkiego ataku „Pasy” nie angażowały w niego wielkich sił i próby były nieudane. W 40 min po koronkowej akcji Luis Rocha zagra do van Amersfoorta, a ten z linii końcowej na 5 m przed bramkę do Cornela Rapy. Ten uderzył natychmiast, ale Conrado uratował miejscowych, blokując piłkę.
Pechowy gol
W 42 min Gajos uderzył z wolnego, piłka tak nieszczęśliwe odbiła się od Alvareza, stojącego w murze i zmyliła Niemczyckiego, który nie sięgnął piłki, a ta przy słupku wpadła do bramki.
Nieoczekiwana przerwa
Druga część gry zaczęła się podobnie jak pierwsza, od ataków gospodarzy. „Pasy” przyjęły je spokojnie. I wciąż czekały na swoją szansę. Po 10 min na boisku zameldował się m.in. Kamil pestka i zajął miejsce Rochy w obronie, a ten został przesunięty wyżej, do drugiej linii na skrzydło. W 61 min po szybkiej akcji skrzydłem, Rocha dograł piłkę przed pole karne do Rapy, ale jego uderzenie było nieudane. Cracovii brakowało atutów przede wszystkim w grze ofensywnej, nie stwarzała zbyt wielu okazji bramkowych. Nie od dzisiaj cierpi na brak wartościowego strzelca. To było widoczne jak na dłoni. Mecz został przerwany na 6 min z powodu rzuconych serpentyn na murawę i zadymienia części boiska.
Zabójcza kontra Lechii
Początkowo obu zespołom trudno było wejść w mecz. Znowu Gajos uderzał z wolnego, tym razem wysoko nad bramką. Ataki krakowian były bardzo czytelne i kończyły się przed polem karnym rywali. Lechia natomiast kontrowała – uderzał Flavio Paixao, ale został zablokowany. Po chwili Lechia wyprowadziła zabójczą kontrę. Piłkę przed własnym polem karnym przejął po rzucie rożnym Mateusz Żukowski, wygrywając przebitkę z Otarem Kakabadze, popędził na bramkę i zakończył pięknym strzałem w róg bramki, po którym Niemczycki mógł tylko wyciągnąć piłkę z siatki. Za to Łukasz Zwoliński, który sekundy wcześniej wszedł na boisko strzałem z woleja w sytuacji sam na sam pogrążył „Pasy”.
Lechia Gdańsk – Cracovia 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Gajos 42, 2:0 Żukowski 84, 3:0 Zwoliński 90+4
Lechia: Alomerović – Żukowski, Kopacz, Maloca, Conrado (90+2 Pietrzak) – Ceesay (85 Sezonienko), Gajos (85 Tobers), Makowski, Kubicki (90+2 Terrazzino), Durmus (90+4 Zwoliński) – Paixao.
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Jugas, Rocha (68 Rivaldinho) – Hanca (83 Kakabadze), Lusiusz (85 Rasmussen), van Amersfoort, Sadiković (55 Knap), Zaucha (55 Pestka) – Alvarez.
Sędziowali: Paweł Raczkowski oraz Adam Kupsik (Poznań), Paulina Baranowska (Kijewo Królewskie). Żółte kartki: Gajos (58, faul), Durmus (75, faul), Tobers - Zaucha (7, faul), Hanca (77, faul). Widzów: 9315.
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
- Oszałamiająco piękne WAGs w polskim futbolu. Znów pojawią się na trybunach!
- Szczegółowy program i wyniki IO Tokio
- Wieczysta już ze Smudą. Pierwszy trening IV-ligowca z byłym trenerem kadry
