
Nie tracić perełek
Cracovia w ostatnich latach lekką ręką oddawała zdolnych piłkarzy do innych klubów. I to za bezcen. Przykład Damiana Dąbrowskiego, który nie znalazł uznania w oczach trenera Probierza, który postawił na… Milana Dimuna, jest tu znamienny. W tej chwili Dąbrowski to jeden z lepszych defensywnych pomocników ligi, gra o puchary z Pogonią. Kolejny przykład – Mateusz Wdowiak, zawodnik który walnie przyczynił się do zdobycia Pucharu Polski, został odsunięty od gry, a potem lekką ręką oddany Rakowowi. Też walczy o puchary w barwach częstochowian.

Jakościowe transfery
Często słyszymy, o trudnościach w pozyskiwaniu dobrych piłkarzy, że są wysokie ceny, zachłanni menedżerowie itp. Za trenera Probierza proces transferowy został sprowadzony do absurdu, do Cracovii sprowadzono tabuny piłkarzy. Ta polityka musi być bardziej przemyślana i duża w tym rola nowego dyrektora sportowego Stefana Majewskiego. Ruchów kadrowych musi być mniej, nie może być permanentnej zmiany. Za to powinna, wręcz musi być jakość. Lepiej zrobić mniej transferów, sprowadzić trzech, ale za to dobrych piłkarzy, niż sześciu przeciętnych. Wydaje się, że wyznawcą tej zasady jest Zieliński, a to bardzo dobrze rokuje na przyszłość. To za jego kadencji trafili do Cracovii m.in. Krzysztof Piątek, Michał Helik, potem sprzedani za granicę.