Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudzoziemcy w Krakowie w epoce pandemii. Jak sobie radzą? Czego potrzebują? Ilu jest wśród nich przedsiębiorców i jak ich wspierać [WIDEO]

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Katarzyna Samsonova wybrała Kraków i została dwa lata temu twarzą Małopolski. Pod Wawelem pracuje i płaci składki na ZUS 40 tys. Ukraińców, a kilkuset prowadzi własne firmy. Pandemia mocno namieszała w ich życiu i biznesach, ale się nie poddają. Coraz więcej cudzoziemców chce zostać w Krakowie na stałe. W ciągu ostatnich kilku lat ich odsetek wzrósł trzykrotnie.
Katarzyna Samsonova wybrała Kraków i została dwa lata temu twarzą Małopolski. Pod Wawelem pracuje i płaci składki na ZUS 40 tys. Ukraińców, a kilkuset prowadzi własne firmy. Pandemia mocno namieszała w ich życiu i biznesach, ale się nie poddają. Coraz więcej cudzoziemców chce zostać w Krakowie na stałe. W ciągu ostatnich kilku lat ich odsetek wzrósł trzykrotnie. Andrzej Banas / Polska Press
Pandemia namieszała w życiu pracujących i prowadzących biznesy w Polsce cudzoziemców, którzy w ostatnich latach stali się jednym z motorów naszej gospodarki. Niepotykane w dziejach obostrzenia w podróżowaniu, czasowo zamknięte granice, zakazy lotów, utrudnienia w dostępie do urzędów i fachowych porad – wszystko to skomplikowało obcokrajowcom przyjazdy „za chlebem”, relacje biznesowe i kontakty z bliskimi. O tym, jaka jest dziś sytuacja cudzoziemców i jak można ich wspierać, rozmawiamy w Barometrze z prof. Janem Brzozowskim z krakowskiego Uniwersytetu Ekonomicznego, koordynatorem europejskiego programu wspierania imigrantów.
od 16 lat

- Wielu imigrantów w Krakowie radzi sobie całkiem nieźle, o czym świadczą dane Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. W Wydziale Spraw Cudzoziemców jest znowu zalew wniosków, ponieważ że imigranci zmieniają pracę, dostosowując się do sytuacji na rynku. Ofert pracy dla nich nie brakuje, bo mimo trwającej pandemii nadal mamy niedobory na rynku – wyjaśnia prof. Jan Brzozowski.

Branże takie, jak turystyka, hotelarstwo, gastronomia, a także handel w miejscach nastawionych na turystów, mocno w pandemii ucierpiały, co widać w Krakowie. W branżach tych pracowało w ostatnich latach wielu cudzoziemców i oni często w pierwszym rzędzie stracili zatrudnienie w związku z COVID-19. Dobrze trzymało się natomiast budownictwo, zatrudniające najwięcej imigrantów, zwłaszcza Ukraińców. Podobnie było w części przemysłu, hossę przeżyli np. producenci środków ochronnych, płynów dezynfekcyjnych itp. I właśnie do takich, potrzebujących kadr, obszarów migrują dzisiaj cudzoziemcy. Tam też szukają szansy na własny biznes.

Po początkowym szoku i perturbacjach w załatwianiu formalności, obsługujące przybyszy urzędy opanowały sytuację i ponownie uruchomiły wszystkie procedury. - Pod koniec wakacji mieliśmy w Małopolsce 58,5 tys. cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczeń w ZUS. To o 3,8 tys. więcej niż dwa miesiące temu, co oznacza, że po pandemicznych spadkach wróciliśmy do rekordowego poziomu z końca 2019 roku – mówi Anna Szaniawska, rzeczniczka małopolskiego ZUS.

Najwięcej cudzoziemców zarejestrowało się w ZUS w Krakowie(ponad 40,3 tys.) oraz w Nowym Sączu (11 tys.). Do oddziału w Chrzanowie zgłosiło się ich przeszło 4,7 tys., a w Tarnowie – prawie 2,5 tys. W ciągu wakacji liczby te zwiększyły się wszędzie o kilkanaście procenty, po krótkiej przerwie wrócił zatem znany sprzed pandemii trend wzrostowy.

W Małopolsce wśród zgłoszonych do ZUS są przedstawiciele aż 122 krajów świata. Większość to przybysze zza wschodniej granicy. Około 70 proc. (42 tysiące osób) stanowią Ukraińcy (w skali kraju jest ich prawie 481 tys.). Poza tym mamy w Małopolsce 1,8 tys. ubezpieczonych w ZUS Białorusinów, 1,1 tys., Rosjan, prawie tysiąc Mołdawian i tyle samo Gruzinów. Nie brakuje też pracowników z odległych krajów, jak: Indie (977), Brazylia (417) i Wietnam (347).

Jak wyjaśnia Anna Szaniawska, tylko nieliczni ze zgłoszonych do ZUS prowadzą działalność gospodarczą. W sumie jest to 1,8 tys. osób (wobec blisko 38 tys. zatrudnionych na etatach i 17 tys. na umowach cywilnoprawnych). - Wśród zajmujących się własnym biznesem największą reprezentację mają Ukraińcy: jest ich 565 – mówi rzeczniczka małopolskiego ZUS.

- Sytuacja części cudzoziemskich przedsiębiorców w Polsce jest trudna, zwłaszcza w przypadku tych, którzy dotąd radzili sobie najlepiej, czyli rozwijających biznesy transnarodowe: nad Wisłą i jednocześnie w kraju pochodzenia – wyjaśnia prof. Brzozowski.

- Na tego typu działalności zyskują wszyscy: i sam przedsiębiorca, i kraj przyjmujący, i kraj pochodzenia. Niestety, pandemia stanowi dla transnarodowych przedsięwzięć olbrzymie wyzwanie. Samo zamykanie granic, m.in. między Polską a Ukrainą, wpływa zasadniczo na mobilność, która ma w przypadku dominujących tutaj niewielkich biznesów wielkie znaczenie – mówi naukowiec.

Z koordynowanych przezeń badań wynika wprawdzie, że część cudzoziemskich przedsiębiorców świetnie odnalazło się w realiach pandemii, przyspieszając decyzje o całkowitej cyfryzacji swoich usług i przeniesieniu ich do internetu. – W większości biznesów przenosiny do sieci są jednak niemożliwe, weźmy gastronomię, albo tak popularne pośrednictwo biznesowe. Nic tu nie zastąpi spotkania twarzą w twarz – podkreśla prof. Brzozowski.

Badania koordynowanego przez UEk unijnego projektu Taskforcome, zainaugurowanego we wrześniu 2019 r. w Krakowie, prowadzone są w kilku krajach (Polska, Chorwacja, Niemcy, Austria, Włochy) i służą dokładnemu rozeznaniu sytuacji cudzoziemców oraz wyszukaniu najskuteczniejszych narzędzi wspierania tych, którzy chcieliby prowadzić własny biznes. Wnikliwa diagnoza poparta wiedzą naukową pozwala oferować dopasowane do potrzeb i oczekiwań imigrantów szkolenia, mentoring, doradztwo.

- To bardzo ważne, bo wbrew pozorom nie zawsze będziemy rekomendować danemu imigrantowi założenie biznesu. Wszakże nie chodzi o to, by ktoś rzucił się bez przygotowania i ze zbytnim optymizmem na głęboką wodę – i utonął. Celem jest udana imigracja. Nieudany biznes może demotywować, być poważną przeszkodą na drodze do społecznej integracji. A na tej nam szczególnie zależy. Dlatego tworzymy w Krakowie oraz pozostałych krajach objętych projektem huby, czyli przestrzeń spotkań z imigrantami – opisuje naukowiec.

Objaśnia, że jest to przestrzeń realna, jak i wirtualna, w której odbywać się będą szkolenia dla wszystkich cudzoziemców zainteresowanych założeniem i prowadzeniem firmy (lub przedsiębiorstwa społecznego) w realiach danego kraju.

W Krakowie program wsparcia realizowany jest dzięki współpracy UEk z WSC Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, Urzędem Miasta Krakowa i przedsiębiorstwem społecznym TCF HUB. - Projekt ma charakter otwarty, dlatego zapraszamy doń wszystkie instytucje, które zajmują się w naszym mieście migrantami – mówi prof. Brzozowski.

Więcej – w Barometrze Bartusia oraz na stronie poświęconej projektowi: https://www.interreg-central.eu/Content.Node/TASKFORCOME.html

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska