https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cukiernia z selekcją klienta. Nie masz pracy albo zameldowania? Wyjdź! [SONDA]

Robert Szkutnik
Paweł Borowski mieszka w Andrychowie, ale jest od dwóch lat bezrobotny. To, że nie ma stałej pracy wyklucza go z grona klientów cukierni Cattabriga działającej przy placu Mickiewicza
Paweł Borowski mieszka w Andrychowie, ale jest od dwóch lat bezrobotny. To, że nie ma stałej pracy wyklucza go z grona klientów cukierni Cattabriga działającej przy placu Mickiewicza Robert Szkutnik
Żeby zjeść ciastka lub lody cukierni przy pl. Mickiewicza w Andrychowie, potrzebna jest specjalna karta członkowska klubu Cattabriga. Bezrobotny takiej karty nie dostanie. Właściciel cukierni przyznaje ponadto, że nie przepada za Romami.

W cukierni Cattabriga przy pl. Mickiewicza w Andrychowie, by zjeść ciastko lub lody, trzeba mieć pracę i stałe zameldowanie. Tylko wtedy można dostać specjalną kartę klubową, która uprawnia do przebywania w lokalu i robienia w nim zakupów. Jego właściciel przyznaje ponadto, że nie przepada za Romami. Jedna romska rodzina została już raz wyproszona z cukierni, mimo że zapłaciła za zakupy. Segregacyjne zasady obowiązujące w cukierni to kolejna odsłona konfliktu polsko-romskiego, który toczy miasto od lat.

Kto może zostać członkiem klubu Cattabriga i przebywać w lokalu? - Trzeba mieć przez rok stałe zameldowanie i stałą pracę. Wówczas dostaje się specjalną kartę Cattabriga.pl - mówi Bogusław Witosiński, właściciel firmy. Dodaje, że takie zasady obowiązują w tym lokalu już od roku.Cattabriga to nie tylko sieć ciastkarni, cukierni i lodziarni, ale także zakład produkujący lody i ciastka na rynek krajowy i zagraniczny. Fima działa od 1978 roku. Siedzibę ma w Suchej Beskidzkiej, a w całej Małopolsce kilka lokali. Ale tylko do jednego z nich trzeba mieć kartę członkowską - tego przy pl. Mickiewicza.

Dlaczego? - Romowie nadal myją się w pobliskiej fontannie przed cukiernią i piją piwo na okolicznych ławkach - tłumaczy pan Piotr, mieszkaniec. - Pili wódkę, biesiadowali w środku. Ten lokal był zdewastowany...

Właściciel rok temu cukiernię odnowił. Przyznaje, że Romowie nie są pożądanymi klientami. W innym lokalu tej samej firmy, przy głównej ulicy Andrychowa - Krakowskiej, każdy może zjeść tyle ciastek i lodów ile zdoła i nikt go z lokalu nie wyprosi.
A to właśnie przydarzyło się rodzinie romskiej, kobiecie z dziećmi, przed dwoma tygodniami przy pl. Mickiewicza i to już po tym, jak klientka zapłaciła za towar.

- Ekspedientka zrobiła błąd, że sprzedała im lody i ciastka. Teraz, mimo że pracuje u nas już 14 lat, musi się wytłumaczyć - mówi właściciel firmy. Dodaje, że pracownica powinna zażądać karty członkowskiej. - Ja nie jestem rasistą. Gdyby okazało się, że ta pani spełnia nasze wymagania to natychmiast wydamy jej kartę - wyjaśnia Witosiński. Policja wyjaśnia, czy w tej sytuacji nie doszło do złamania prawa.

Działanie przedsiębiorcy oburza środowisko Romów. - To jest dyskryminacja, inaczej tego nie można nazwać - podkreśla Gerard Linder, prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Romów Jamaro. - Jakbyśmy byli trędowaci. Ta kobieta z dziećmi zapłaciła za ciastka, a została wyproszona z lokalu przez ochronę - dodaje Linder i podkreśla, że w każdej narodowości znajdą się "niereformowalni" - i wśród Romów, i wśród Polaków.

- Nie można jednak wszystkich wrzucać do jednego wora. Nie podoba mi się to, co szef Cattabrigi zrobił. Niech ludzie porzucą nienawiść. Bądźmy otwarci i bardziej obiektywni - apeluje Linder.

Część z zapytanych przez nas andrychowian popiera jednak działania biznesmena. Jak twierdzą, lokali z lodami i ciastkami w mieście jest dość dużo i zawsze można pójść do innego.

- Po roku na bezrobociu to i tak nikt na te frykasy nie ma pieniędzy. Na chleb im nie starcza - mówi Jan Sordyl z Andrychowa. Niektórzy twierdzą jednak, że segregacja klientów jest niedopuszczalna. - To skandal. To co z tego, że ktoś jest bezrobotny? Poruszymy ten problem. Będziemy obradować na ten temat - mówi Czesław Rajda, szef powiatowego SLD.

Właściciel uważa, że prawo nie zabrania wprowadzania takiej formy selekcji. Gdyby jej elementem była narodowość, a oficjalnie nie jest, wtedy byłoby to sprzeczne z przepisami. Inne zdanie mają jednak eksperci.

- Jestem przeciwny wszelkiej selekcji klientów. To klient powinien decydować, gdzie i co chce kupić - uważa Daniel Trojak, szef Cechu Rzemiosł z Andrychowa. Jednak właściciel lokalu nie daje się przekonać. - My tylko chronimy matki z dziećmi. Chcemy żeby mogły w spokoju zjeść ciastka i lody - mówi Witosiński.

Reporterzy "Krakowskiej" weszli we wtorek do cukierni w towarzystwie Pawła Borowskiego, bezrobotnego. Lodów kupić nie zdołali. Nie mieli kart.

***

Eksperci komentują

Prof. dr hab. Marek Chmaj, prawnik
Według Konstytucji wszyscy jesteśmy równi wobec prawa.
Jeżeli tworzymy jakiś klub, mamy prawo określić, kto do niego będzie należał, ale ta selekcja nie może opierać się na dyskryminacji ze względu na rasę, pochodzenie czy religię. Brak pozwolenia na członkostwo w klubie dla osób bezrobotnych także jest niedozwolone. To jest klasyczny przykład nieudolnej dyskryminacji.

Prof. Jan Hartman, filozof i bioetyk
Osoby lepiej wykształcone mają świadomość, jakie niebezpieczeństwa są związane z dyskryminacją na tle chociażby rasowym. Jeżeli w sposób rasistowski zachowuje się człowiek prosty, który spontanicznie bierze udział w konflikcie, jego wina jest mniejsza. Nie ma on świadomości etycznej, która wyraża się we wrażliwości na dyskryminację. Dlatego musimy być ostrożni z potępianiem kogokolwiek.

Magdalena Pocheć, Fundacja Batorego

Taka sytuacja jest niedemokratyczna i niedopuszczalna w świetle prawa.
To jest zapisane w dyrektywach Unii Europejskiej o równym traktowaniu, które Polska wdrożyła. Im większe jest przyzwolenie na takie zachowania, tym bardziej może to eskalować w stronę przemocy fizycznej. Sprawa robi się poważna, dlatego oczekiwałabym jakiegoś wyrazu sprzeciwu ze strony władz miasta. Mam nadzieję, że właściciel cukierni zmieni zdanie.

Napisz do autora:
[email protected]

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O SĘDZIOWANIU?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 48

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bardzo dobrze!
Romskie brudasy i tak nie pracują wiec nie maja pieniedzy z legalnego źródła także to chyba oczywiste ze przedsiębiorca nie chce mieć w swojej kasie pieniędzy pochodzaych z Cygańskiej kradzieży
Kazdy sprzedawca widzac Roma ktory chce coś kupić powinien mu odmówić. Całkowicie popieram tego Pana!

Cygany won do Rumuni
n
niestety Polka
odpowiadam, sklep jest miejscem publicznym to nie dom gdzie wprowadza sobie Pan swoje zasady- o ile jest Pan jego wyłącznym włascicielem. Właściciel sklepu decydując się na otwarcie podlega prawu które nakazuje aby obiekt był dostepny dla WSZYSTKICH. Rzecznik Praw Obywatelskich już powinien skierować wniosek o łamanie praw człowieka do PROKURATURY. Odpowiadając na Pańskie pytanie tak, przychodzili do mnie znajomi Romowie i od razu mówię - nic nie ukradli. Nie można wszystkich wrzucać do jednego gara, Polacy również są mordercami, pedofilami, złodziejami ale NIE WSZYSCY!
g
gościu
Bez obrazy, właściciel ma prawo wprowadzać zakazy, nakazy i obostrzenia, ale tylko takie, które nie naruszają w ŻADEN sposób godności człowieka. A ten konkretny nakaz (musisz być zameldowany i mieć stałą pracę) jest po prostu idiotyczny! Nie jest to lokal, w którym podaje się alkohol wiec zwykły dress code by wystarczył. Nie róbmy z cukierni dyskoteki!

Poza tym brakuje pragnę przypomnieć, że jest to miejsce publiczne, czyli takie gdzie może pojawić się każdy, beż żadnych ograniczeń co do ilości i charakteru osób, które mają do tego miejsca dostęp.
a
anika
ignorancie- Makro nie dyskryminuje innych narodowości
a
anika
A co ma piernik do wiatraka?... tu nie chodzi o grila towarzyskiego ale o klientów, którzy płacą za usługę lub towar
A
ANDYCHOWIANIN
Ci wszyscy wykształceni nie mają wyobraźni jak wygląda zachowanie dzieci z dwoma matkami ze
z plemienia Cyganów , kiedy miasto zostało spacyfikowane przez siły granatowych ludzików mających według tych cyganów chronić przed Polakami. Młode zastraszone uczennice jako sprzedawczynie dorabiające na swoje wakacje co mają zrobić . Dzwonią do szefa o pomoc bo od policji tej szansy nie mają co liczyć. Parę dni wcześniej w pobliżu cukierni Cyganie pobili i okradli staruszka 75-letniego. Hańba.
h
huski
Wszyscy przestrzegający prawo zaproście ich na grilla,ciekawa jestem kto pierwszy wyśle zaproszenie do Andrychowa???
a
andrychowianin
Ciekawe, czy zaprosiła by Pani ich na grila.Myślę,że Pani nie odpowie
F
Florida
Bo wyprosili ze sklepu kobiete z dziecmi jak nawet juz zaplacila-Chore zachowanie! Ciekawa jestem jak by sie ktos z was czul jak by was wyprosili po zaplaceniu towaru bo jestes polakiem?
F
Florida
Pan sie bardzo myli, bo jak otwierasz jakis sklep lub kawiarnie i oblsugujesz ze swoim towarem ludzi to juz jest PUBLICZNE to nie jest jego prywatnym domem-takie zasady juz naleza do selekcji-dyskriminacji. A pozatym to jest ochydne zachowanie jak kobieta zaplacila za towar a na koncu ja wyprosili z powodu ze jest romanka. WSTYD!
s
s.
Cyganie długo i pracowicie pracowali na tę opinię. To nie jest jakieś uprzedzenie właściciela - to jest reakcja na dewastowanie lokalu.

Przecież zameldowanemu, pracującemu obywatelowi nacji romskiej lokal obsługi nie odmówi?
J
Janusz
Jeżeli są w tym mieście jacyś porządni właściciele zróbcie foto temu .....z podpisem tego gościa nie obsługujemy. Nie bądźcie bierni. Hitler doszedł do władzy bo "dobrzy" ludzie byli bierni. A te osły co komentują wydziwiają że lewactwo etc. żenada. Prawdziwy katolik też nie może być obojętny widząc k.stwo
s
s.
Żeby robić zakupy w Makro trzeba być właścicielem firmy bądź osobą przez takiego uprawnioną (ew. osobą takowej towarzyszącą). Też dyskryminacja?
n
niestety POLKA
W czasie okupacji Niemcy mieli sklepy tylko dla nich, Polacy nie mogli jeżdzić tym wagonem tramwajowym co Niemiec, kupować w tych sklepach co Niemiec. Dziadowie obecnych Polaków byli dyskryminowani a teraz Polacy robią to samo innej nacji narodowej. Gdyby " właściciel" zasranego sklepiku nie wiedział co to NACJONALISTA to tłumaczę mu : "Nacjonalizm uważa interes własnego narodu za nadrzędny wobec interesu jednostki, grup społecznych, czy społeczności regionalnych. " Facet nie ma pojęcia , że łamie prawo człowieka i podlega pod paragraf !!!
J
Janusz
Skąd tylu złych ludzi w naszym Kraju ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska