Wychodzi na to, że podhalańskie powietrze wybitnie sprzyja... uprawie konopi, z których powstaje narkotyczna marihuana. Po tym, jak kilka tygodni temu policja odkryła ogromną (ponad 2,8 tys. krzaków) plantację „trawki” w Pieniążkowicach (gm. Czarny Dunajec), wczoraj dowiedzieliśmy się, że podobna „farma maryśki” działała miesiącami w Białym Dunajcu.
- W ostatnich tygodniach policjanci w Zakopanem oraz ich koledzy z krakowskiego Wydziału ds. Walki z Cyber-przestępczością przeprowadzili szereg działań związanych z oszustwami internetowymi - mówi Krzysztof Waksmundzki, rzecznik zakopiańskiej policji.
Mundurowi próbowali ustalić osoby, które m.in. naciągały ludzi w całej Polsce na wysyłanie bardzo kosztownych SMS-ów. Dlatego mundurowi jednocześnie wkroczyli do ośmiu miejsc na terenie całego kraju. W tym czasie zatrzymano osiem osób, z czego pięć zostało zatrzymanych na terenie powiatów tatrzańskiego i nowotarskiego.
W domu jednego z cyberprzestępców funkcjonariusze ujawnili dużą plantację marihuany, znajdującą się w pomieszczeniu pod podłogą zabudowań. Było tam łącznie ponad 300 sadzonek konopi indyjskich, o wielkości od 120 do 180 cm, lampy do naświetlania hodowli, system wentylacyjny.
W trakcie przeszukania znaleziono też broń. Na miejscu policjanci zatrzymali 60-letniego mieszkańca powiatu tatrzańskiego oraz 31-letniego mieszkańca województwa śląskiego. Wszyscy zatrzymani zostali przekazani do dyspozycji Prokuratury Rejonowej w Zakopanem. O ich dalszym losie zdecyduje prokurator.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska