Świąteczne iluminacje Krakowa. Miasto niczym z bajki [ZDJĘCIA]
Ogłoszeń o czeskich ośrodkach, które chętnie przyjmą polskich pacjentów chorych na zaćmę, jest wiele. I coraz więcej jest osób, które się na to decydują. Powód? Zbyt długi czas oczekiwania na operację w Polsce.
Dla przykładu: w Wojewódzkim Szpitalu Okulistycznym w Krakowie na zabieg trzeba czekać około dwóch lat. Żeby sprawdzić, kiedy Czesi mogliby wykonać taki sam zabieg, dzwonimy do jednego z tamtejszych ośrodków. Pojawia się jako pierwszy, kiedy w wyszukiwarkę wpisze się „operacja zaćmy w Czechach”. - Najbliższy termin konsultacji mogłabym zaproponować na przyszły tydzień, 15 grudnia - mówi pani w słuchawce. - Jeśli przyjechaliby państwo w tym terminie, to operację zrobimy już w styczniu - tłumaczy. Dodaje, że konsultacje odbywają się w Skoczowie (woj. śląskie, pow. cieszyński), a sam zabieg już w Czechach, w Stonavie - miejscowości tuż przy polskiej granicy. - W ośrodku cały personel mówi po polsku - podkreśla pani w słuchawce.
Za zabieg trzeba zapłacić 2,5 tysiąca zł - 100 zł podczas konsultacji i resztę przed operacją. Jednak później można ubiegać się o zwrot kosztów od Narodowego Funduszu Zdrowia. Wystarczy w najbliższym oddziale NFZ złożyć specjalny wniosek, dołączyć rachunek za zabieg, potwierdzenie pokrycia całości kosztów oraz oryginał lub kopię skierowania. W ciągu miesiąca otrzymujemy decyzję. Jeśli jest pozytywna, maksymalnie po sześciu miesiącach na nasze konto wracają pieniądze.
Z roku na rok taka metoda staje się coraz bardziej popularna. W Małopolsce w zeszłym roku złożono 357 wniosków o zwrot kosztów za leczenie zaćmy. W tym roku takich próśb było już 1072. Pieniądze dostało 941 osób.
- Warto zaznaczyć, że Małopolski Oddział NFZ stara się zwiększać środki na operacje zaćmy, aby tym samym skrócić czas oczekiwania na zabiegi. W 2016 r. przeznaczyliśmy na ten cel ponad 38 milionów zł, w tym dodatkowe 3,5 mln zł, które wypłaciliśmy we wrześniu - mówi Aleksandra Kwiecień z NFZ. Dodaje, że do końca listopada z zabiegów usunięcia zaćmy w Małopolsce skorzystało 14 tys. 377 pacjentów. Pieniądze przekazane placówkom we wrześniu pozwoliły na 1 500 dodatkowych zabiegów.
Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Okulistycznego w Krakowie dr Ilona Pawlicka uważa, że decydowanie się na operację w Czechach jest ryzykowne.- Zabieg usunięcia zaćmy uznajemy za bezpieczny, ale i tak mogą się pojawić po nim komplikacje. Kto skonsultuje takiego pacjenta zoperowanego za granicą? Będzie musiał wracać do Czech? U nas pacjent jest konsultowany dobę po operacji, drugi raz tydzień po i trzeci - kilka tygodni po - tłumaczy. Dodaje, że szpital stara się skracać kolejki. W tym roku zoperował ponad 300 „nadprogramowych” pacjentów.