W pierwszych dwóch setach nasi siatkarze zdemolowali reprezentację Italii. W grze naszej drużyny nie było słabych ogniw, a wszystko zaczynało się od dobrego przyjęcia. Niemal na pełnym etacie pracował tym razem rozgrywający Marcin Komenda i trzeba przyznać, że ze swojego zadania wywiązał się wzorowo. Obsługiwał wszystkich kolegów z należytą precyzją i wyczuciem. Największy użytek z jego zagrań robił przyjmujący Aleksander Śliwka.
Włosi przeciwstawili się Polakom dopiero w trzeciej partii, bo doprowadzili do stanu 19:19. Końcówka jednak należała już do biało-czerwonych, którzy włączyli piąty bieg i po atakach Wilfredo Leona i Bartosza Kurka przypieczętowali wygraną nad zawsze groźnymi Włochami.
Polscy siatkarze wciąż liczą się w walce o końcowy triumf w japońskim turnieju, ale po przegranej z USA 1:3 nie mogą już sobie pozwolić na kolejną porażkę.
Włochy - Polska 0:3 (18:25, 18:25, 22:25)
Włochy:Sbertoli, Kooy, Candellaro, Nelli, Cavuto, Anzani, Balaso (libero) oraz Antonov, Russo, Pinali.
Polska:Komenda, Śliwka, Kochanowski, Kurek, Leon, Kłos, Zatorski (libero) oraz Drzyzga, Muzaj, Szalpuk.
