https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy kierowca ciemnego auta nadal nagabuje dzieci pod Krakowem?

Piotr Subik
Tym razem na pograniczu Głogoczowa (pow. myślenicki) i Mogilan (pow. krakowski) nieznany kierowca zaczepiał 14-letnią uczennicę. W ostatnich tygodniach to kolejny badany przez policję tego rodzaju incydent w okolicach Krakowa.

Zgłoszenie o zdarzeniu dotarło do funkcjonariuszy we wtorek, 14 lutego, ok. godziny 14. Na ul. Żary w Mogilanach (po sąsiedzku z Głogoczowem) nieznany kierowca miał przywoływać gestami 14-letnią uczennicę wracającą pieszo do domu ze szkoły. Dziewczynka nie podeszła do auta i uciekła do pobliskiego sklepu. Natychmiast zawiadomiono policjantów.

Czternastolatka zapamiętała, że mężczyzna poruszał się ciemnozielonym volkswagenem transporterem na numerach rejestracyjnych z powiatu myślenickiego. Pojazd miał oznaczenia, które wskazywały na to, że służy do przewozu osób niepełnosprawnych.

Jak mówi aspirant Barbara Szczerba z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, policjantom szybko udało się dotrzeć do kierowcy tego pojazdu. - Sprawa została wyjaśniona. Mężczyzna zapewniał, że nie miał złych intencji wobec dziecka, chciał tylko spytać o drogę - mówi asp. Szczerba.

Niemniej jednak na oficjalnej stronie Zespołu Placówek Oświatowych w Głogoczowie, do którego uczęszcza dziewczynka, pojawiło się ostrzeżenie. „Prosimy rodziców o czujność i rozmowy z dziećmi na temat bezpieczeństwa w drodze do szkoły i ze szkoły” - napisano w nim. Podobną informację przekazywała każdemu dziecku pedagog szkolna. Wczoraj ostrzeżenie to zaczęło także krążyć po Facebooku.

- Ostatnio dociera do nas wiele sygnałów o podobnych zdarzeniach, ale żaden nie zakończył się oficjalnym zgłoszeniem. Ludzie są bardzo przeczuleni, ale to dobrze, bo w takim przypadku lepiej dmuchać na zimne - mówi asp. szt. Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.

Przypomnijmy. Najgroźniejszy incydent miał miejsce 20 stycznia w Nawojowej Górze koło Krzeszowic. Tam nieznajomy w biały dzień próbował wciągnąć do samochodu 11-letnią dziewczynkę. Udało się jej wyrwać i uciec.

Do dwóch kolejnych zdarzeń doszło w okolicach Zespołu Szkół w Bibicach (gm. Zielonki). 8 listopada 2016 r. kierowca ciemnego samochodu podawał się ze właściciela sklepu z zabawkami i proponował podwiezienie 11-letniemu chłopcu. Podobną propozycję od nieznajomego tuż przed feriami otrzymał także inny uczeń z Bibic. Wiedział o grożącym mu niebezpieczeństwie i podbiegł do grupy dzieci idących ulicą pod opieką dorosłego.

W tym samym okresie kierowca ciemnego samochodu miał się onanizować przy dziewczynkach stojących na przystanku w Łazach (gm. Jerzmanowice-Przeginia). - Nadal prowadzimy czynności w tych sprawach - mówi asp. Szczerba.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Przepraszam
Wnet nie będzie można zmienić pampersa bez podejrzeń......ludzie trochę i rylko trochę zdrowego rozsądku.
m
m
DAwniej to była "czarna wołga"
w
wert
... mając smartfona a w nim Google Maps
A
Anna
Widać Panie Rafale, że nie masz dzieci...
R
Rafał
Spytać nastolatkę o drogę i policja na karku...
no tylko w Polsce takie cuda.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska