https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Kryspinów jest bezpieczny? [INTERWENCJA]

Arkadiusz Maciejowski
Na tablice ostrzegające przed niebezpieczeństwem często polują złomiarze
Na tablice ostrzegające przed niebezpieczeństwem często polują złomiarze Anna Kaczmarz
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni w Kryspinowie utonęły dwie osoby. Miłośnicy kąpieli skarżą się, że nad zalewem brakuje przede wszystkim odpowiedniej liczby tabliczek informujących o niebezpieczeństwie.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Twierdzą również, że ratownicy powinni pełnić dyżury nad całym akwenem. Pierwszą w tym sezonie ofiarą kąpieliska był 41-letni mężczyzna. 30 czerwca kąpał się w niedozwolonym miejscu, którego nie pilnował ratownik. W podobnych okolicznościach utonął tydzień temu kolejny 40-latek. Też pływał w niestrzeżonej części zalewu.

- Do tragedii doszło po godz. 17. Mężczyzna przebywał nad akwenem z żoną i dwojgiem dzieci. Choć nie umiał pływać, wszedł na głęboką wodę. Mimo interwencji lekarzy nie udało się go uratować - relacjonuje Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Szymon Jaśkowiec zarządzający kąpieliskiem przekonuje, że z jego strony wszystkie względy bezpieczeństwa są zachowywane. - Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że jest tu plaża strzeżona. W upalne dni mamy tu nawet ośmiu ratowników i każdy może czuć się bezpiecznie. Oczywiście, jeśli ktoś wybiera obszar niestrzeżony, powinien liczyć się z ryzykiem - stwierdza zarządca.

Dodaje, że również te plaże, na których nie ma ratowników, nie są pozostawione same sobie. - Mamy motorówkę, która patroluje te części zalewu. Proszę mi wierzyć, że gdyby nie ta łódź, ofiar byłoby więcej - mówi Jaśkowiec.

Zarządca kąpieliska tłumaczy się również ze zbyt małej ilości tabliczek ostrzegawczych.

- Mamy ponad 40 takich tablic. Problem w tym, że często stają się one łupem dla złomiarzy. Walczymy z tym i jak najszybciej staramy się je uzupełniać - przyznaje Jaśkowiec.

Na pojawienie się ratowników na niestrzeżonych plażach nie ma na razie szans. - Tworzymy jednak nową plażę od strony Balic. Zacznie ona funkcjonować zapewne w przyszłym sezonie. To też poprawi bezpieczeństwo, bo ratownicy będą mogli szybciej dotrzeć do niestrzeżonych części jeziora - zapewnia zarządca akwenu.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Miss Lata Małopolski 2012. Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kolega
bo to naturalna selekcja jest
d
dod
zgadzam się! normalni ludzie nie tona tylko Ci pijani
m
max
za często się to zdarza czterdziestolatkom jestem przerażony bo też mam czterdzieści.
L
Lind
Miałem okazję być tydzień temu w Kryspinowie główną przyczyną utonięć jest alkochol i głupota bo inaczej tego nazwać się nie da. Wystarczy przyjechać i zobaczyć każdy wali browar za browarem i tak przez kilka godzin przy temperaturze ponad 33C i wskakuje do wody więc nie ma się dziwić że coś się stanie. Druga rzecz to głupota jak nie umiem pływać to nie wchodzę na głęboką woda, nie wypływa na materacach lub innych "pojazdach pływających". Instynkt samo zachowawczy trzeba mieć.
g
gustek
a które miasto??
A
Aramis
Dlaczego tak wspaniałe kąpielisko przeszło w prywatne ręce? Dlaczego miasto nie chciało na nim zarabiać? Teraz zarabia prywatny właściciel, podnosząc ceny niewspółmiernie do warunków jakie tam panują.
W końcu wszyscy płacimy podatki i w sumie Kryspinów powinien być ogólnodostępny za niewielką opłatą!!!
P
Plażowicz
Jak mieli paragony od biletowych za wstęp na teren zalewu (a pewnie mieli) to zawsze rodzina może złożyć reklamację na podstawie paragonu. Przepraszam za takie słowa ale zmierzam do tego że właściciel obstawia swoimi ludźmi teren zalewu dosłownie w każdym możliwym miejscu. Zarabiając kokosy przydałaby się inwestycja w etaty dla ratowników, również jak w przypadku biletowych z każdej strony zalewu.
.
wyrobisko.a swoją drogą po co facet wchodzi do otchłani nie umiejąc pływać?
f
foksmolder
w końcu najczęstszą przyczyną utonięć jest woda. Nie rozumiem tylko po co pisać takie gówniane artykuły
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska