Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy powinniśmy walczyć z wiatrakami?

Ryszard Tadeusiewicz
Nikogo nie trzeba przekonywać, że energia elektryczna jest nam wprost niezbędna. W pracy, w domu, na ulicy - brak prądu traktujemy jako wyjątkowo dokuczliwą dolegliwość. Dlatego produkcja energii elektrycznej jest ważna, potrzebna i... trudna. Elektrownie cieplne, które w Polsce dostarczają ponad 80 proc. energii, są ostatnio „na cenzurowanym” ze względu na wytwarzanie szkodliwego dwutlenku węgla. Energetyki jądrowej nie mamy wcale, więc musimy korzystać z odnawialnych źródeł energii.

Są na świecie szczęśliwe kraje, w których większość energii elektrycznej dostarcza woda. Na przykład Norwegia. U nas jednak moc wszystkich elektrowni wodnych to zaledwie 0,93 GW, podczas gdy elektrownie cieplne dają ponad 31 GW. Z innymi źródłami też nie jest najlepiej: wszystkie ogniwa słoneczne w Polsce są w stanie dostarczyć zaledwie 0,03 GW (i to tylko wtedy, gdy świeci słońce), a instalacje wykorzystujące biogaz i biomasę mają łączną moc na poziomie 1 GW.

Gdzie szukać rozwiązania? W elektrowniach wiatrowych! Już dziś moc tych wiatraków to prawie 4 GW, a miejsc do ich stawiania nadal nie brakuje (w odróżnieniu od miejsc,gdzie można byłoby budować zapory na rzekach czy „farmy” ogniw słonecznych).

Oczywiście wiatraki mają swoje wady. Główną jest nierównomierne dostarczanie energii. Po prostu musi wiać odpowiedni wiatr. Gdy ma on prędkość poniżej 5 m/s, wydajność elektrycznej turbiny wiatrowej jest znikoma. Wiatrak dostarcza dużo energii, gdy wiatr wieje z szybkością około 10 m/s. Ale gdy rozdmucha się powyżej 15 m/s - wydajność spada, bo trzeba przestawiać łopaty wiatraka, żeby się nadmiernie nie rozpędzał. Przy 25 m/s trzeba go całkowicie wyłączyć, bo grozi katastrofa!

Działanie elektrowni wiatrowych pogarsza również pokrycie terenu. Najlepiej działają one na morzu, gorzej na płaskich terenach pokrytych trawą lub niskimi uprawami rolniczymi, ale już zupełnie słabo, gdy otacza je las, wzgórza, skarpy itp. Wiatraki mogą także przeszkadzać sobie nawzajem, bo gdy są ustawione zbyt blisko siebie , to jeden „kradnie” wiatr drugiemu. Na ich pracę ma też wpływ temperatura powietrza (zimne powietrze jest gęściejsze i skuteczniej kręci turbiną), a także jego wilgotność i ciśnienie. Dlatego pozyskiwanie energii elektrycznej z wiatru nie jest łatwe technicznie, bo nie wystarczy tylko postawić wieże i zainstalować ogromne śmigła. Trzeba jeszcze takim systemem sterować z uwzględnieniem prognoz meteorologicznych i prognozowanego zapotrzebowania na energię elektryczną w różnych miejscach i różnym czasie.

Ale mimo tych trudności musimy w Polsce inwestować w energetykę wiatrową, bo na razie innego wyjścia nie mamy.

Dlatego na tytułowe pytanie - czy powinniśmy walczyć z wiatrakami? - odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak! Ale po ich stronie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska