W Tatrach ciepło i wieje halny
Pogoda w Tatrach i na Podhalu bardziej przypomina wiosnę, a nie zimową końcówkę stycznia. Dodatnie temperatury utrzymują się nie tylko w dzień, ale także w nocy.
Nad szczytami gór widać wał z chmur, który przykrył Tatry jak pierzyna. Pod tą pierzyną jest ciepło, bo w trakcie dnia termometry wskazują kilka stopni na plusie. Dodatnie temperatury w połączeniu z silnym wiatrem, osiągającym w podmuchach 110 km/h sprawiają, że śniegu ubywa w zastraszającym tempie, a to, co zostaje, jest przenoszone do formacji wklęsłych.
Grubość pokrywy śniegu z dnia na dzień robi się coraz mniejsza. Obecnie na Kasprowym Wierchu wynosi ok. 70 cm. Spoglądając jednak z Zakopanego w stronę Tatr widać coraz więcej miejsc wywianych, gdzie odsłonięta jest trawa i skały.
W Zakopanem mocno na plusie
W podtatrzańskich miejscowościach temperatury też poszły mocno w grę. W Zakopanem w trakcie dnia termometry wskazują wartości zbliżające się do 10 stopni Celsjusza powyżej zera, a słoneczna pogoda sprawia, że temperatura odczuwalna jest jeszcze wyższa. W nocy też panują dodatnie temperatury.
Kilkucentymetrowa warstwa śniegu pozostała już tylko w zacienionych miejscach. Na zboczach Gubałówki widać już odsłonięte całe pola traw, a śnieg pozostał niemal wyłącznie na stokach narciarskich.
Będzie dalej na plusie
Synoptycy nie mają dobrych wieści dla miłośników zimy. Temperatura w nadchodzących dniach dalej ma być dodatnia. Jedynie nadchodzący weekend ma być chłodniejszy. Temperatura spadnie kilka stopni poniżej zera i ma pojawić się opad śniegu.
W długoterminowych prognozach pogody dla Zakopanego i okolicznych miejscowości nie widać już zimy. Temperatura ma utrzymywać się powyżej zera, a z chmur częściej będzie padać deszcz niż śnieg.
